| Krytyka celów stowarzyszenia "Demokracja Bezpośrednia" Krzysztof Puzyna HH, 22.07.2008r. ten sam tekst w pliku .doc, 50 KB Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych demokracją bezpośrednią. Mamy pierwsze stowarzyszenie DB. Jak wstawiłem pod koniec 2003 na stronę mój manifest na temat DB Demokracja bezpośrednia a korupcja http://iddd.de/idb.htm#korup to w polskim internecie można było znaleźć 3 czy 4 artykuły na temat DB. Trzy z nich były na stronach "Polityki". Dzisiaj 22 lipca 2008 roku czyli prawie 5 lat później, Google znajduje 165 000 haseł! Nacisk informacji jest duży, nic dziwnego, że pan Gromada nie wytrzymał i założył pierwsze stowarzyszenie w Polsce Demokracji Bezpośredniej. Czy czas był właściwy? Podstawą nowej organizacji są ludzie co mają podobne cele. Pan Gromada znalazł cztery osoby. Ja się do nich jeszcze nie zaliczam. Moim celem jest udział przy tworzeniu takich warunków politycznych, które umożliwiają kontrolę niebezpieczeństw spadających na ludzi jako "nieuniknione i nie do odparcia" przez bezpośredni udział obywateli Polski we władzy. Cele stowarzyszenia DB pana Gromady nie są jednak skuteczną receptą tylko kolejną zmyłą. Zabrakło dyskusji na temat skuteczności DB w Szwajcarii. W ostatnich dniach czerwca 2008 r. zacząłem wstawiać na stronę tłumaczenia mojej dyskusji na powyższy temat z przewodniczącym dużej organizacji szwajcarskiej panem Hans-U. Jakob. Pod tytułem "Jak można by poprawić demokrację szwajcarską aby ograniczyć w Szwajcarii terror napromieniowania przez stacje bazowe telefonii komórkowej." http://iddd.de/idbGoogl.htm#gipl Z poniższych wypowiedzi Szwajcarów, praktykujących demokrację bezpośrednią wynika ich bezradność wobec samowoli i praktyk ponadnarodowych korporacji przemysłowych. Także w Szwajcarii rządzi korupcja wspólnie z biurokracją. Tu znaleźć odpowiednie recepty, wymaga dalszej dyskusji. Pomysł propagandowy pana Gromady wprowadzić referenda typu szwajcarskiego jest dobrym tematem do dyskusji. Z autentycznych wypowiedzi praktyków wynika jednak, że referenda w Szwajcarii są neutralizowane przez rozporządzenia pojedyńczych, kupionych przez lobbystów biurokratów. Czwórka założycielska nie uwzględniła jednak doświadczeń autentycznych obywateli szwajcarskich co świadczy, że cele tego stowarzyszenia są inne niż wprowadzenie demokracji bezpośredniej. - Organizowanie łatwiej dostępnych referendów nie jest demokracją bezpośrednią, - Prawo do spontanicznej demonstracji nie jest demokracją bezpośrednią. - Gromadzenie pod płaszczykiem DB ludzi dla celów JOW-u, czy PO też nie są czynnościami na rzecz wprowadzenia demokracji bezpośredniej w Polsce tylko politycznym oszustwem. Celem demokracji bezpośredniej jest przejęcie kontroli nad władzą, jej tajnymi płatnikami oraz biurokracją przez większość obywateli. Cytuję ze strony: http://iddd.de/idb.htm#trzy Trzy ważne elementy demokracji bezpośredniej to 1. Ustalenie tematu przez przejrzyste konsultacje społeczne. Np. strategiczną decyzję o zamknięciu Polski dla tworów modyfikowanych genetycznie GMO podejmują w głosowaniu wszyscy Polacy. Temat jest źle ustawiony? inny wariant proszę.. 2. Potwierdzenie tematu w referendum przez większość uprawnioną do głosowania. 3. Przegłosowanie tematu przez przejrzyste i monitorowane głosowanie większości uprawnionej do głosowania. Cytuję z http://iddd.de/idbGoogl.htm#gipl ..Zależna od amerykańskich, ruskich i niemieckich służb "elita" w sejmie głosuje na podyktowane przez mafię telefonii komórkowej ustawy. Moją nadzieję wiążę z wprowadzeniem w Polsce demokracji bezpośredniej. Dlatego chciałbym tutaj ewentualnie dostać odpowiedź na pytanie- jak można by polepszyć Demokrację Szwajcarską by jawną korupcję, która bez wątpienia jest motorem sukcesów przemysłu telefonii komórkowej w Szwajcarii jakoś zneutralizować? Z serdecznymi pozdrowieniami z Hamburga Krzysztof Puzyna webmaster@iddd.de Hans-U. Jakob Tłumacz Krzysztof Puzyna Uwaga tłumacza: Hans-U. Jakob jest prezesem największej szwajcarskiej organizacji ekologicznej (ponad 60 000 członków.) z forum Gigaherz http://forum.gigaherz.ch/viewtopic.php?t=15473 Pan coś miesza. U nas nazywamy demokrację demokraturą. Ustawy wolno robić parlamentowi. Ale tylko z grubsza. Szczegóły reguluje następnie rząd poprzez rozporządzenia. Rozporządzenia przekręcają wielokrotnie wymowę ustaw w stosunku do tego co chciał lud czy sejm w ich przeciwieństwo. Najpiękniejszym przykładem jest prawo ochrony środowiska, które jakoby miało chronić ludzi, zwierzęta i rośliny przed szkodliwymi wpływami. Szczegóły tej "ochrony" zostały jednak ustalone w NISV ( rozporządzenie rady ministrów do ochrony (przed?) promieniowaniem niejonizującym). Zrobiono to po rocznych konsultacjach z przemysłem co ma w nim stać i jakie wartości norm tam wpisać. Rezultatem jest rozporządzenie, chroniące przemysł przed narodem zamiast odwrotnie. Jako tabletkę uspokajającą podano, że normy szwajcarskie są rzekomo 10 razy lepsze ( 100 razy w stosunku do norm ICNIRP czy norm NRF, ale podobne i trochę słabsze niż polskie - przyp. tłumacz) Tak. Tak to robimy w Szwajcarii. Nieprawdaż super sprytnie? Każdy naród ma taki rząd na jaki sobie zarobił. U nas zarabia jednak rząd na narodzie. Szwajcarski wojewoda na szczeblu Kantonu (Regierungsrat auf Kantonsebene) ma pensję porównywalną z zarobkiem amerykańskiego prezydenta, a niektórzy nawet wyższą. Nie licząc dziesiątków innych na stanowiskach dyrektorów departamentu w funkcji zastępców. z forum Gigaherz: http://forum.gigaherz.ch/viewtopic.php?t=15473 Z mojej odpowiedzi tłumaczę tylko cytat na który się pan Hans-U. Jakob powołuje. Hans-U. Jakob: Verfasst am: Fr Jul 18, 2008 10:57 am Titel: Re: Opfer und Gesetzesinitiative Elisabeth Buchs: "Ale ludzie nie są konsultowani, wszystko co jest zgodne z normą NIS można postawić. Jakieś zapotrzebowanie, czy pożytek nie musi być podawany. Ja pytam się czy i w jaki sposób można by osiągnąć, że nowe anteny najpierw musiały by być przyzwolone przez gminne referenda. Tak jak to osiągnęli mieszkańcy Liechtensteina." umtsno: "2. To właśnie Demokracja Bezpośrednia umożliwia zastosowanie najskuteczniejszych politycznych rozwiązań np.: ustawy, która umożliwiała by wszystkim obywatelom zagrożonym przez promieniowanie planowanej stacji bazowej telefonii komórkowej większościową decyzję odnośnie pozwolenia na budowę. Można by w ustawie liczbę dotkniętych obywateli gminy ograniczyć do mieszkających w okręgu 1000 metrów od inwestycji. Dlaczego nawet nie próbuje się wprowadzić w kraju demokracji bezpośredniej podobnie skutecznych rozwiązań do ochrony mienia prywatnego i zdrowia ludzi przed napromieniowaniem?" Tak prosto to nawet w kraju demokracji bezpośredniej to nie jest. Telefonia komórkowa jest sprawą federalną (związkową). Dlatego potrzeba ustawy federalnej (związkowej, państwowej). Ustawę federalną moglibyśmy wymusić poprzez inicjatywę ludową. Do tego musielibyśmy najpierw zgromadzić 120 000 podpisów. To by było na dzisiaj możliwe, ale jakim kosztem? Kto dzisiaj poświęci rok czasu, swój wolny czas i swoje wakacje? Przynajmniej 200 ludzi musiałoby się do tego zobowiązać i to nie gołosłownie, ale w rzeczywistości. Jeśli taka inicjatywa dochodzi do skutku to musi być ona potwierdzona przez ogólnoszwajcarskie głosowanie powszechne. I tu zostaje zapuszczona niewyobrażalna maszyneria propagandowa. My z Gigaherz moglibyśmy wrzucić w akcję propagandową 100 000 sfr. Natomiast operatorzy są w stanie zainwestować 10 milionów. W takiej akcji tak by kłamano, że belki by pękały. Hans-U. Jakob Patrz też Krótkie odpowiedzi na pytania prof. Dakowskiego http://iddd.de/idb.htm#puzy | |