umtsno.de


Neu hinzu | Beweise | Ärzte | Interphone | Recht | Kinder, Schule und Mobilfunk |Tetra | Grenzwerte

Jeśli masz komórkę to Ty finansujesz nowe stacje bazowe telefonii komórkowej, a z tym choroby i powolną śmierć nie tylko Tobie najbliższych osób.




obrazek: K. Puzyna
Richtungsunabhängige Antenne WC-00 für das Messgerät PK1 im Vergleich mit einachsiger E-Feld-Antenne LF


Pl - De - En | hinzu | dalsze miasta | Bocian | Rybnik | Lublin | Kamieniec | Rzeszów | Słupsk | Ustawy i Wzory | Prawo w Polsce | Inicjatywa Demokracji Bezpośredniej | choroba mikrofalowa | ukradli Polskę | Krytyka polskiej normy | Krytyka RRM Dz.U.2007 nr 158 | Ważna krytyka raportu (.pdf) | Wyciąg tłumaczeń 13 badań | Strona Pomiarowa | Bezpieczna odleglość od stacji bazowych | praktyczny przykład pomiarowy (rys) | księga gości: "Przeciwko masztom telefonii komórkowej"



pomiary Rybnik "Elrow" S 1 | pomiary w Polanicy Zdroju | Metoda sprawdzająca status wieży śmierci telefonii komórkowej | Domasław k. Wrocławia Raport oddziaływania na środowisko | Taktyka fałszowania raportów | Lublin, Raport o oddziaływaniu na środowisko | Wrocław, 6.3.07, Raport Anny Warżały pod względem metodologii, wyliczeń i wniosków nie spełnia kryteriów prawa ochrony środowiska oraz podstaw matematyki i fizyki, cz.3



exSanepid, a pomiary miernikiem MEH-25 nr 13/98 z sondą pomiarową w Rybniku | ex dr inż. Paweł Bieńkowski | exDr.Stefan Spaarmann | exDipl-Ing. Krzysztof Puzyna | exWann ist Hochfrequenzstrahlung eigentlich gepulst? | exStarke Strahlung unter Antennen nachgewiesen (2003) | Idzie pomiar, wyłączcie stacje ! | Dr Chr. Bornkessel erklärt (die Anwendung und die Bedeutung der Breitbandmessgeräte) | Dr Chr. Bornkessel erklärt den verdeckten Überschuss an Sendeleistung | Fragen Krzysztof Puzyna an Dr Christian Bornkessel | Dr Bornkessels Zitate | Fragen an Prof. Dr.-Ing. Konstantin Meyl zur versteckten Leistung der Mobilfunkanlagen | Hans-U. Jakob (Gigaherz.ch): Vom Kaffeesatzlesen statt Messen | UMTS - Strahlung, Pilotkanal CPICH richtig messen | Elaborat Huberta Trzaski | Moje twierdzenia oparte są na wynikach prac badawczych dr Christiana Bornkessel | Puzyna, uwagi dot. sposobu pomiarów PEM w Polsce dla prof. dr hab. inż Huberta Trzaski. | Nagroda Pomiaru Pozornego | Idzie Pomiar (2) | Prof. Dr inż. Kozłowski: "Maszt a dobro wspólne" | Mamy uczciwych naukowców | Nowy plik ! Idzie pomiar (3) .pdf, 221,2 KB Krytyka pomiarów przeprowadzonych przez WSS-E z Katowic w dniu 23.09.2009 roku w Gliwicach | 19.6.2010, uzupełnienie, notka dla mediów dot. Idzie Pomiar (3), .pdf





Mamy uczciwych naukowców

17.11.2009

15.11.2009, 6:35
To: tomkoz@tu.kielce.pl
Subject: Re: Politechnika_Świętokrzyska
Reply-To: webmaster@iddd.de

Szanowny Profesorze Kozłowski,

dziękuję za zainteresowanie tematem i zaangażowanie.
Istnieje cała rzesza ludzi natychmiast cierpiących pod wpływem promieniowania PEM.
Ci odporni najpóźniej po 10 latach stają się równie wrażliwi.

Skandal z projektem Interphone może pan sobie poczytać pod:
iddd.de/umtsno/interphone.htm

To znaczy nie chodzi o prawidłowe argumenty i wyniki badań, gdyż nie chodzi o naukę, ale o plan polityczny i olbrzymi wpływ lobbystów branży telefonii bezprzewodowej i czipów RFID.

Moja uwaga dotyczy późniejszego ewentualnego zaangażowania pana profesora:

Proszę sobie zobaczyć na stronie 5 pliku pdf p.t.
"Idzie Pomiar (2)" rysunek "Przebieg gęstości mocy pod anteną"
adres: iddd.de/umtsno/Pomiary/idziePomiar2S.pdf

Promieniowanie pod anteną może również dochodzić do wartości w Polsce granicznych z różnych względów, patrz rysunek p.t.: "Czynniki wpływające na ekspozycję stacji bazowych telefonii komórkowej."
na stronie: iddd.de/umtsno/Pomiary/mehpomiar.htm#moje

Pana list wstawiłem na w/w stronę.

Pozdrowienia z Hamburga
Krzysztof Puzyna



Zbigniew gelzok schrieb am "Politechnika_Świętokrzyska".
[14.11.2009 Sam 19:58]

<>Przesyłam Panu opublikowany w Gazecie Wyborczej list Pana Profesora
<>Kozłowskiego do redakcji. W końcu w Polsce zmowa milczenia przełamuje
<>się i jak wydać mamy uczciwych pracowników naukowych.
<>Pozdrawiam Z Gelzok




Maszt a dobro wspólne

15.11.2009

Tomasz Kozłowski
2009-11-12, ostatnia aktualizacja 2009-11-12 18:56
plik oryginalny

Przesyłam Panu opublikowany w Gazecie Wyborczej list Pana Profesora Kozłowskiego do redakcji. W końcu w Polsce zmowa milczenia przełamuje się i jak wydać mamy uczciwych pracowników naukowych.
Pozdrawiam Z. Gelzok


Zwolennicy tezy o praktycznym braku szkodliwości promieniowania masztów telefonii komórkowej sami sobie przeczą, powołując się na normy promieniowania. Bo czymże jest sam fakt istnienia normy, jak nie oficjalnym przyznaniem racji tezie, że "co za dużo, to niezdrowo" - pisze dr Tomasz Kozłowski*

Niektóre wypowiedzi w "Gazecie" na temat budowy masztu telefonii komórkowej na kieleckim Malikowie skłoniły mnie do napisania własnej opinii w tej sprawie. Mam nadzieję, że poniższe informacje choć trochę rozjaśnią mroki tej tematyki.

Anteny nadajników telefonii komórkowej posiadają charakterystykę kierunkową, która sprawia - w połączeniu z lokalizacją na wysokości 20-40 metrów - że bezpośrednio pod nadajnikiem tzw. gęstość strumienia mocy promieniowania jest stosunkowo mała. Jednak wraz ze wzrostem odległości gęstość strumienia mocy promieniowania na poziomie gruntu wzrasta i osiąga trzy maksima w odległościach 8, 20 i 60 m i zależnie od ukształtowania terenu utrzymuje następnie wysoką wartość w strefie 60-300 m od nadajnika. W tym aspekcie absolutnie nie mogą dziwić obawy osób, mieszkających względnie daleko od nadajnika.

Czy jednak jest się czego obawiać? Wszak "normy będą spełnione", a prezydent obiecuje pomiary kontrolne. Co do norm: zostały one ustalone zbyt arbitralnie. Zauważmy przy okazji, że zwolennicy tezy o praktycznym braku szkodliwości promieniowania sami sobie przeczą, powołując się na normy promieniowania; bo czymże jest sam fakt istnienia normy, jak nie oficjalnym przyznaniem racji tezie, że "co za dużo, to niezdrowo"? Obowiązujące w Europie normy są oparte na zaleceniach międzynarodowej komisji ICNIRP, dotyczących głównie zjawisk zachodzących przy krótkich czasach grzania tkanek biologicznych. Zalecenia te nie są uznawane przez liczne grupy naukowców, w tym cieszącą się dużym prestiżem grupę BioInitiative (bioinitiative.org). W podsumowaniu obszernego raportu BioInitiative stwierdzono, że istniejące normy dotyczące bezpieczeństwa nie stanowią gwarancji ochrony zdrowia. Napisano m.in.: "Podstawowe ograniczenia nie powinny być traktowane jako precyzyjnie wyznaczone wartości, poniżej których nie wystąpią żadne efekty niepożądane dla zdrowia, a powyżej których jakieś jasno określone działania niepożądane się pojawią".

W wyniku przeprowadzonych badań socjologicznych odkryto wzrost objawów spowodowanych bliskim sąsiedztwem źródeł pól elektromagnetycznych, takich jak stacje bazowe. We Francji w 2002 roku stwierdzono, że ludzie mieszkający w sąsiedztwie stacji nadawczej (w promieniu 300 metrów dla obszarów wiejskich oraz 100 metrów dla miast) zgłaszali różnego rodzaju objawy, takie jak zmęczenie, bóle głowy, zaburzenia snu oraz pamięci. Podobne wyniki badań zaobserwowano w Hiszpanii, Egipcie, Polsce oraz Austrii.

Często przywoływane porównanie o potężnej różnicy pomiędzy promieniowaniem emitowanym przez przyłożony do ucha telefon a tym związanym z działającym w pobliżu nadajnikiem, przemawiające rzekomo na korzyść tego ostatniego, wymaga dwóch komentarzy. Po pierwsze. Z telefonu mogę korzystać lub nie, rozmawiać długo lub krótko - to mój wybór. Promieniowanie emitowane przez nadajnik działa niezależnie od mojej woli, bez przerwy, w dzień i w nocy. I tu dochodzimy do drugiej kwestii. Redaktor Ziemowit Nowak stwierdza w "Gazecie", że szkodliwość promieniowania zależy od odległości i energii, ani słowem nie wspominając, że również od czasu ekspozycji. W tym właśnie zasadza się główny problem ze stacjami bazowymi. Ponadto z punktu widzenia biologii jest istotna różnica w absorpcji promieniowania przez tkankę mózgową ludzi dorosłych i dzieci, u których w niedostatecznym stopniu rozwinęły się struktury kostne czaszki, stanowiące tu pewną ochronę.

Przechodząc do "pomiarów kontrolnych".
Są one, delikatnie mówiąc, mało miarodajne. Z jednej strony słabe przygotowanie lub nierzetelność osób prowadzących pomiar może łatwo prowadzić do wyników dwu-, trzykrotnie zaniżonych. Wystarczy np. prowadzić pomiary na statywie w punkcie minimalnego strumienia. Z drugiej, istnieje możliwość manipulacji wartością strumienia przez zdalne sterowanie mocą stacji lub kątem nachylenia wiązki PEM. Wielu operatorów utrzymuje, że powinni być informowani o planowanych pomiarach, tym samym mogą łatwo symulować bezpieczne wyniki.

Na zakończenie kwestia podstawowa, do której odwołania spotkać można często - dobro wspólne kontra dobro lokalne. Czymże jednak jest owo wspólne dobro w tym przypadku? Redaktor Nowak pisze, że przejawia się ono w "możliwości nowoczesnej telekomunikacji". Tak naprawdę "możliwość telekomunikacji" sensu stricte została od dawna zapewniona. W tej chwili chodzi o maksymalizację zysków operatorów poprzez umożliwienie dostawy nowych usług, czyli bajerów w rodzaju telewizja w komórce. Fajne zabawki, ale czy w obliczu realnego zagrożenia ludzkiego zdrowia zasługujące na miano dóbr wyższego rzędu?

*Dr hab. inż. Tomasz Kozłowski jest profesorem Politechniki Świętokrzyskiej, prodziekanem do spraw badań i kontaktów międzynarodowych Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Świętokrzyskiej.





Idzie Pomiar (2)

9.10.2009

oryginalny plik "Idzie pomiar 2".pdf, 396,4 KB

tekst znacznie skrócony, ale przez to bardziej zrozumiały znajduje się na stronie
http://iddd.salon24.pl/130924,idzie-pomiar-wylaczcie-stacje


zawiera:
- Nagroda Pomiaru Pozornego
- Komentarze Krzysztofa Puzyny
- Uwagi dot. sposobu pomiarów


Komentarze do elaboratu prof. Trzaski, zawierają dużo cennych informacji, polecam je nie tylko poszkodowanym mieszkańcom, ale i zainteresowanym sędziom, politykom i organom kontrolnym jak NIK

Krzysztof Puzyna





dla powiększenia puknąć w fotkę





Nagroda Pomiaru Pozornego

7 października 2009 r.
w Hamburgu

plik do wydruku, .pdf, 397,7



Szanowny panie profesorze habilitowany doktorze inżynierze Hubercie Trzaska z Instytutu Telekomunikacji i Akustyki Politechniki Wrocławskiej.

Za całokształt pańskiej działalności pomiarowej dostaje pan w imieniu wszystkich poszkodowanych przez "dopuszczalne i niemierzalne" pola mikrofalowe ustanowioną przeze mnie virtualną nagrodę pomiaru pozornego. Moje gratulacje

Nagrodą jest izotropowa sonda pomiarowa WC-00

dla uniwersalnego miernika PK1 o dokładności fifty-fifty jak na obrazku u góry

konstruktor miernika PK1
mgr inżynier-mechanik
Krzysztof Puzyna

Pozwalam sobie panu profesorowi tą nagrodę wirtualnie wręczyć







Krzysztof Puzyna, uwagi do prof. Trzaski dotyczące sposobu pomiarów przekroczeń poziomów PEM w środowisku wg. Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 października 2003 r.(Dz.U. Nr 192 z dnia 14.11.2003 r. poz. 1883 )

Hamburg, 23.09.2009
Krzysztof Puzyna


plik oryginalny, .pdf, 146,2 KB


Szanowny profesorze Trzaska,

dziękuję za pana profesora obszerną odpowiedź z 9 września 2009r, którą zamieściłem w portalu umtsno. Zanim z przyjemnością podam moje uwagi do wybranych aspektów pana elaboratu na stronie

http://iddd.de/umtsno/Pomiary/mehpomiar.htm#elab

prosiłbym o zajęcie stanowiska w temacie dla obywateli pierwszorzędnym - pomiarów kontrolnych poziomów pól EM w środowisku.

1. Pierwszym punktem mojej krytyki sprawozdań pomiarowych jest, że polskie firmy i urzędy mierząc miernikami szerokopasmowymi zasadniczo nie podają w jakim zakresie strumienia gęstości mocy one poszukiwały przekroczeń poziomów PEM w środowisku wg. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30.10. 2003 r.

Wyjątkiem, który zobrazował ten przekręt były pomiary w Kamieńcu Ząbkowickim

http://iddd.de/umtsno/kamieniecZabk/kz58.htm#balo

Podawanie progowej czułości miernika dla aktualnego pomiaru powinno być punktem sprawozdań pomiarowych przy kontroli dotrzymania poziomów PEM w środowisku wg. rozporządzenia RM.

2. Drugim punktem mojej krytyki sprawozdań pomiarowych jest to że pomiary chwilowe, uśrednione nie są pomiarami przy maksymalnym obciążeniu stacji bazowych. Z tego względu trzeba by przeprowadzać ekstrapolację pomierzonych wartości na wartość promieniowania dla obciążenia maksymalnego.

Ekstrapolacji na maksymalne obciążenie stacji wasz instytut w swoich pomiarach dla ludności nie robi ani też żaden inny w Polsce - piszę tak gdyż nie mam takich sprawozdań pomiarowych. Jak profesor Trzaska udowadnia, że stacja pracowała pod maksymalnym obciążeniem? Tylko w tym wypadku można pominąć ekstrapolację na maksymalne obciążenie.

Według mojego rozeznania niemożliwe jest wymuszenie maksymalnego obciążenia okolicznych stacji, bez zewnętrznego sterowania z centrali. Nie ma też w sprawozdaniach pomiarowych dowodów, że wy do pomiarów przynosicie 50 komórek, które akredytujecie u występujących w badanej okolicy operatorów i obciążacie wszystkie kanały i kierunki. Czegoś takiego wy nie robicie i nikt tego nie robi. Sposób postępowania opisuje pański kolega z establishmentu dr Christian Bornkessel: przez ekstrapolację na maksymalne obciążenie.

Jest to według mnie najważniejszy przekręt, który stosują wszyscy pomiarowcy w Polsce przy kontroli poziomów dopuszczalnych ekspozycji ze stacji bazowych telefonii komórkowej na podstawie rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 października 2003 r. Oni udają, że robią pomiary wg. w/w rozporządzenia, czyli pod maksymalnym obciążeniem stacji, a z reguły robią pomiary dla obciążenia chwilowego nie korygując tego pomiaru odpowiednim wyliczeniem na maksymalne obciążenie. Z drugiej strony pomiarowcy - biedaczki nie mogą obliczać, gdyż miernikami szerokopasmowymi to oni nic nie mierzą!

Wygodnie dla nich, ale niebezpiecznie dla mieszkańców !

Bardzo rzadko instytucja jak pana, wyłapie przy antenie wartości znacznie przekraczające normę i jak pana profesora zrozumiałem nie można takich pomiarów ekstrapolować, gdyż chodzi o pole bliskie ??

To jest jeszcze jeden powód powiedzieć miernik szerokopasmowy MEH nie nadaje się do pomiarów kontrolnych środowiska wg. w/w rozporządzenia, gdyż nie można nim obliczyć z pomiarów pola dalekiego ekspozycji w polu dalekim przy maksymalnym obciążeniu stacji. A taki pomiar jest przecież dla nas ważny, gdyż w polu dalekim, 20 - 100 m od stacji bazowej zwykle mieszkają na stałe ludzie.

3. Trzecim punktem mojej krytyki sprawozdań pomiarowych jest praktykowane kłamstwo, że mierzona wartość chwilowa natężenia pola w punkcie pomiarowym to natężenie pola przy maksymalnym obciążeniu stacji.

4. Czwartym punktem mojej krytyki sprawozdań pomiarowych jest podawanie, że pomiary były robione w "rzeczywistych warunkach pracy" lub pod tzw.obciążeniem "nominalnym" stacji. Nominalne obciążenie jest obciążeniem który deklarują jako zamiary techniczne operatorzy czyli jest znacznie mniejsze niż obciążenie nominalne od producenta stacji i anten nadawczych. Pomiar taki jest niezgodny z normą, która mówi o maksymalnym obciążeniu.

patrz: str. 6 polskiej normy higienicznej z dnia 30 października 2003 r.(Dz.U. Nr 192 z dnia 14.11.2003 r. poz. 1883 )

.. 6. Przy pomiarach pól elektromagnetycznych uwzględnia się poprawki pomiarowe, umożliwiające uwzględnienie parametrów pracy instalacji wytwarzających te pola najbardziej niekorzystnych z punktu widzenia oddziaływania na środowisko.
..
.. 9. Pomiary w otoczeniu instalacji wymienionych w ust. 7 niniejszego załącznika wykonuje się podczas pracy wszystkich urządzeń wytwarzających pola elektromagnetyczne w danym zakresie częstotliwości, wymienionym w kolumnie pierwszej tabeli 1 i tabeli 2 załącznika nr 1 do rozporządzenia, w warunkach odpowiadających charakterystykom eksploatacyjnym tych urządzeń; w przypadku możliwości eksploatacji w kilku rodzajach pracy - pomiary należy wykonać przy tym rodzaju pracy, przy którym występują pola elektromagnetyczne o najwyższym poziomie.

Dla pomiarowców co nie rozumieją co to znaczy praca i piszą o "rzeczywistych warunkach pracy", przykład: cztery zameldowane komórki w najbliższej odległości od stacji dają inny schemat pracy i obciążenia niż 16 komórek w odległości 400 metrów, gdy niektóre z nich są przełączane i obsługiwane przez stację innego operatora z dalszej okolicy. Inny rodzaj pracy daje przekazywanie wideo czy zdjęć a innym rodzajem pracy jest przesyłanie kodowanych rozmów telefonicznych i.t.d. Dlatego stacje bazowe telefonii komórkowej pracują w różnych rodzajach pracy.

5. Piątym punktem mojej krytyki sprawozdań pomiarowych dotyczy pomiarów UMTSu. Pana twierdzenie, że miernik szerokopasmowy mierzy sygnały CPICH. Miernik szerokopasmowy MEH jak i inne czasem zmierzy sygnał organizacyjny CPICH i także inne sygnały organizacyjne, ale czasem ich nie wyłapie. Pan jednak nie podaje, że sygnał CPICH miernik MEH raz pomierzy, ale ze względu na bezwładność układu drugi raz pulsującego maksimum nie wychwyci.

Dlatego jest bardzo niepewne co pomierzy taki miernik szerokopasmowy jak MEH - tło elektromagnetyczne z sygnałem organizacyjnym, a jeśli już z sygnałem to z jakim? Jeśli oprócz sygnału CPICH jest zalogowana 1 komórka to miernik MEH może pomierzyć tylko minimalne obciążenie stacji, gdy sygnału organizacyjnego nie wyłapie.

Patrz tabelę I.2.2 Sprawozdanie końcowe "Rzeczywisty rozkład pola UMTSu"; część I: Przegląd Literatury str. I.11. z I.80, IMST. 15 Sierpień 2006

I.2.4 Ważne kanały organizacyjne w systemie UMTS

W tabeli I.2.2 pokazane są wszystkie kanały organzacyjne UMTS-u, które permanentnie nadają. Przykładowo pokazano rzeczywiste parametry jakich zwykle używają operatorzy w Niemczech.

Skrót
Nazwa
Moc (typ. przykład)
Uwagi
P-CPICH
Common pilot channel
33 dBm
permanent on
P-CCPCH
Primary common control physical channel
28 dBm
600 mikroS on, 67 mikroS off
P-SCH
Primary synchronization channel
30 dBm
67 mikroS on, 600 mikroS off
S-SCH
Secondary synchronization channel
30 dBm
67 mikroS on, 600 mikroS off

Tab. I.2.2: Sygnały organizacyjne wysyłane permanentnie

Trudno w takiej sytuacji, przy pomiarach miernikiem szerokopasmowym MEH interpretować wartość mierzoną jako wartość CPIH, nawet jak nie jest zalogowana żadna komórka, gdyż wartość wychwycona może dotyczyć innych pulsujących sygnałów organizacyjnych z których jednak nie można przeprowadzić obliczeń na maksymalne obciążenie, gdyż są niestałe i nie mają zdefiniowanej stałej mocy w stosunku do mocy maksymalnej, sygnał P-CPICH jest z reguły nastawiony na 10 % maksymalnej mocy nadawczej.

Dlatego w tym wypadku rację ma dr Marek Zmyślony z instytutu Nofera pisząc w książce "Pola Elektromagnetyczne" Łódź 2000, Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w podrozdziale B "..Miernik gęstości strumienia energii" typ P3-13 produkcji b. ZSRR na stronie 90:
(...)" Należy tu jednak podkreślić, że miernik ten umożliwia wykonywanie pomiarów selektywnych w narzuconych co prawda zakresach częstotliwości (wynikających z jego wyposażenia), jak również w otoczeniu źródeł pracujących z modulacją impulsową (pomiarów takich nie można wykonywać za pomocą miernika serii MEH).(...)"

6. Po szóste dla badań monitoringowych co w Polsce praktycznie oznacza czas dwugodzinny, mierniki szerokopasmowe są np. ustawiane w odległościach 300 metrów od stacji bazowych, ale w sprawozdaniu nie podaje się na jakiej podstawie widzi firma pomiarowa położenie najwyższych pól akurat w odległości 300 metrów, w której mierniki szerokopasmowe produkują błędne wyniki - ja widzę jako przyczynę by zakłamać wyniki pomiarowe.

7. Po siódme sam pan widzi w tak katastrofalnej sytuacji, w której sposób pomiarów gwarantuje oszustwo pomiarowe i ochronę operatorów, w której chodzi o uspokajanie ludzi by zmniejszyć ich opór, w której chodzi o podkładki urzędowe, jako alibi przed możliwymi procesami o odszkodowania, procesami o likwidację masztów, pomiary są praktycznie społeczeństwu niepotrzebne.

Ludzie mają gwarancję bezpieczeństwa jeśli wiedzą, że jak odłączą anteny telefonii komórkowej, anteny WLAN i Wimax, jak odłączą czy spalą szafki sterujące i oczywiście przede wszystkim jak zlikwidują te złowrogo wyglądające bębny-reflektory, czyli radiolinie, to będą bezpieczni.

Proponuję obliczenia worst case na podstawie danych producentów, a zamiarów technicznych operatorów proponuję nie uwzględniać. Zamiarami to jest piekło wybrukowane. Np. w Kamieńcu przy ostatnich pomiarach raptem z zamiarów tiltu 8 stopni porobili dla pomiarów kontrolnych wszystkich anten rozsiewczych zero stopni. W Biłgoraju w zamiarach technicznych niemiecka PTC ERA pisze bezczelnie dla wszystkich anten tilt równy zero co nawet konstrukcyjnie nie jest możliwe, gdyż producent tych anten Kathrein podaje w katalogu dla anten K 742270 przynajmniej 0,5 stopnia nachylenia wiązki pola.

http://iddd.de/umtsno//kamieniecZabk/kz57.htm#balo

Jest to logiczne, komórki abonentów znajdują się przecież na ziemi lub w piekle, ale nigdy w niebie.

Ze słonecznymi pozdrowieniami z Hamburga

Dipl.-Ing. Krzysztof Puzyna




Moje twierdzenia oparte są na wynikach prac badawczych dr Christiana Bornkessel

20.09.09

Krzysztof Puzyna



Dr. Christian Bornkessel: Miernik typu MEH skonstruowany w Politechnice Wrocławskiej nie jest mi znany. Trzeba jednak zauważyć, że ten przyrząd o progu czułości 0,03 W/m2 (odpowiednio 3,4 V/m) jest bardzo nieczuły. Widzę trudności, by takim przyrządem, ze względu na dokładne oszacowanie maksymalnych wartości wielkości pola EM przy maksymalnym obciążeniu instalacji, wiarygodnie udowodnić dotrzymanie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych, które według pana strony internetowej wynoszą 7 V/m.


Str. 75 z 187 sprawozdania końcowego "Rozwój właściwych metod pomiarowych i obliczeniowych"
................

2.5.7.2.3 Ekstrapolacja na maksymalne obciążenie instalacji (miernik szerokopasmowy)

W instalacjach GSM i UMTS, z powodu brakujących informacji o częstotliwości i o kodzie, przy pomocy miernika szerokopasmowego nie jest możliwe dokładne wykrycie maksymalnie możliwej ekspozycji. Pomimo tego w pewnej mierze jest możliwe oszacowanie przypadku worst case pod warunkiem, że w punkcie pomiarowym istnieją ekspozycje, które wyraźnie przekraczają próg czułości miernika szerokopasmowego. W takim przypadku można przy założeniu word case wartość wskaźnika tak interpretować, jakby zmierzona ekspozycja pochodziła tylko od BCCH oraz że żadny TCH nie był aktywny (GSM) lub w przypadku UMTS jest aktywny tylko kanał organizacyjny i nie ma natężenia ruchu. Wtedy wystarczy zdobyć informację ile kanałów na sektor posiada instalacja lub w przypadku UMTS jaki udział w obciążeniu całkowitym mają kanały organizacyjne.

Sprawozdanie końcowe "Rzeczywisty rozkład pola UMTSu"; część II: metody pomiarowe i obliczeniowe str. II.4 z II.171

Dla pomiarów, których celem jest udowodnienie zachowania wartości dopuszczalnych według 26. BlmSchV, są wyciągniete następujące wnioski:

- Ze względu na duże niepewności przy ekstrapolacji na najwyższe obciążenie instalacji metody pomiarów miernikami szerokopasmowymi dla pomiarów w ramach kontroli wartości dopuszczalnych wg. 26. BlmSchV bardzo słabo się nadają.

- Także pomiary selektywne widma wykazują relatywnie duże niepewności przy ekstrapolacji na najwyższe obciążenie nominalne instalacji. Szczególnie wpływ obciążenia przez transmisję danych prowadzi do systematycznego zawyżania ekspozycji. Miernikami szerokopasmowymi i selektywnymi ze względu na zawyżenie ekspozycji można pewnie udowodnić zachowanie wartości dopuszczalnych, ale nie można udowodnić ich przekraczania.

- najbardziej pewne wyniki ekspozycji dostarczają pomiary selektywne sygnałów kodowanych. Ekstrapolacja na maksymalne obciążenie instalacji jest łatwa i przy względnie małym nakładzie pracy. Istniejąca transmisja danych nie wpływa na ekstrapolację. Z powodów tych zalet powinno się stosować metodę selektywnego pomiaru kodu w ramach badań sprawdzjących ekspozycję przy maksymalnym obciążeniu instalacji gdy wyniki mają być pewne, bez specjalnych przeszacowań.


Sprawozdanie końcowe "Rzeczywisty rozkład pola UMTSu"; część II: metody pomiarowe i obliczeniowe str. II.5 z II.171

Pomiary miernikami szerokopasmowymi są ograniczone do zastosowań w bezpośredniej bliskości anten w ramach kontroli odległości bezpiecznych oraz przy sprawdzaniu wartości dopuszczalnych dla bezpieczeństwa pracy. W odstępach dziesiątków metrów (10 m) można je stosować do orientacyjnej selekcji obszaru w którym następuje dokładna kontrola przypadku ekspozycji miernikami selektywnymi widma lub kodu. Od odstępów od instalacji stumetrowych (100 m) i większych, mierników szerokopasmowych nie wolno stosować już choćby ze względów na ich bardzo małą czułość.

Krzysztof Puzyna: ponieważ moje twierdzenia oparte są na wynikach prac badawczych dr Christiana Bornkessel i tylko w znikomej ilości na dowodach mi dosłanych z Polski będę je sukcesywnie zamieszczał na tej stronie.





Elaborat Huberta Trzaski

Prof. dr hab. inż. Hubert Trzaska
Instytut Telekomunikacji i Akustyki
Politechniki Wrocławskiej


na iddd.de od 20.09.2009r.

From: Hubert Trzaska <Hubert.Trzaska(przy)pwr.wroc.pl>
Date: Wed, 09 Sep 2009 09:24:41

plik oryginalny, .doc, 44,4 KB

dalsze teksty:

van Velden to Szmigielski, Trzaska versus Kwee

Prof.Trzaska: SAR ? the present protection standards are illogical and nonrealiazable.
Wymiana z prof. Trzaska w związku z listem do profesora Szmigielskiego



Panie Puzyna:
Rozumiem Pana troskę o ochronę zdrowia osób mieszkających w otoczeniu stacji bazowych telefonii komórkowej, natomiast zupełnie nie rozumiem o co chodzi w Pana tekście.

1. Nie rozumie Pan różnicy pomiędzy pomiarem pola elektromagnetycznego w ogóle, a pomiarem do celów ochrony pracy, czy środowiska. W przypadku pierwszym mierzy się często poziomy promieniowania do rzędu mikrowoltów na metr, w przypadku drugim przedmiotem pomiaru jest wykrycie przekroczenia ekspozycji dopuszczalnej odpowiednimi przepisami ochronnymi, stwierdzenie, że wartość zmierzona nie przekracza określonego poziomu jest w pełni poprawnym wynikiem pomiaru. Przedstawił to Panu dr Bieńkowski. Dodam, że w obu przypadkach stosuje się różną aparaturę pomiarową i nie ma możliwości jej wykorzystania w dziedzinie, do której nie jest przeznaczona (czułość bądź zbyt duża, bądź zbyt mała, różnica w wymiarach anten pomiarowych). Między innymi tu specyfika aparatury przeznaczonej do pomiarów w polu bliskim i potrzeba ograniczenia czułości.

2. Klasycznym przykładem jest tu, cytowany przez Pana, miernik P3-13, i jemu podobne. Miernik ten jest wyposażony w anteny tubowe, nie przydatne do pomiarów w polu bliskim ze względu na występującą wielotorowość propagacji i uśrednianie mierzonego pola na powierzchni anteny. Ponadto miernik ten jest miernikiem pasmowym, o paśmie zależnym od stosowanej anteny, a jego charakterystyka częstotliwościowa zmienia się monotonicznie w granicach każdego pasma pomiarowego, co jest źródłem znacznych błędów pomiarowych w przypadku pomiarów pola od źródeł o częstotliwościach leżących w różnych zakresach pasma pomiarowego. Natomiast mierniki szerokopasmowe mają płaską charakterystykę częstotliwościową, co pozwala na eliminację tego rodzaju błędów.

3. Miernik NARDA 3000 jest miernikiem panoramicznym z analizą mierzonego widma częstotliwości, charakteryzuje się dużą czułością i szerokimi możliwościami pomiarowymi, ale jest to miernik pola dalekiego (co jest wyraźnie napisane w jego specyfikacji) i jego stosowanie w pomiarach ochronnych wymaga daleko posuniętej ostrożności. Natomiast jest wysoce przydatnym narzędziem do rozpoznania widma częstotliwości w miejscu pomiarów, określenia zakresów częstotliwości w których występują pola oraz, w ograniczonym zakresie, do oceny zależności między poziomami pola od różnych źródeł.

4. Polskie normy nie mają nic wspólnego z naszymi miernikami. Odwrotnie, parametry mierników są na bieżąco korygowane przy zmianach norm. Zresztą moim (i z pewnością nie tylko moim..) skromnym zdaniem, wyrażanym w wielu publikacjach i na wielu forach, wszelkie normy powinny być tak sformułowane, aby ich wymogi były technicznie realizowalne. Wpadając w Pana ton dodam, że znane nam są wyniki przetargów, gdzie wygrywał miernik nie spełniający wymogów norm ochronnych.

5. Z dokładnością pomiaru pól impulsowych jest źle. Jednak w przypadku pól stacjonarnych, a do takich można zaliczyć pola od telefonii komórkowej, pomiar (także miernikami typu MEH) daje zadowalające wyniki, a błędy wynikające ze zmiennego przebiegu charakterystyki dynamicznej zawyżają wartość mierzoną, co w świetle Pana wywodów jest raczej zaletą niż wadą. Zresztą pojęcie pola impulsowego wymaga uściślenia; n.p.: pokazany w Pana elaboracie system GSM ma współczynnik wypełnienia nie mniejszy niż 1:8, natomiast w przypadku urządzeń radiolokacyjnych może on przekraczać 1:10 000. W przypadku pól niestacjonarnych (radiolokacja) uzyskuje się wyniki pomiaru różniące się o przeszło rząd wielkości - właśnie opracowaliśmy metodę znacznej poprawy tej dokładności.

6. Jeżeli chodzi o dokładności pomiaru, są one wyjątkowo kiepskie i wszyscy o tym wiedzą. Błędy te dyskutuję w mojej książce wydanej w USA. W jej wersji uzupełnionej podajemy bilans błędów pomiaru, prowadzący do wniosku, że błędy kilkudziesięcio procentowe są zupełnie możliwe. Tu pochwała dla polskiej normy bhp-owskiej; dopuszcza ona niepewność pomiaru do 20%, jednak i to jest wartość bardzo wyśrubowana.

7. Pana uwagi dotyczące pomiarów pól na poziomie mikrowatów są zupełnie nie a propos', bowiem przedmiotem zainteresowania służb kontrolno-pomiarowych nie są pomiary w ogóle, a występowanie przekroczeń wartości dopuszczalnych - pomiary na poziomie mikrowatów na metr2 są również interesujące, ale nie dla służb ochronnych (o czym wyżej). A swoją drogą podchodzi Pan do wartości liczbowych nader propagandowo, bowiem pisanie 100 000 roW/m2 zamiast 0.1 W/m2 służy raczej zrobieniu wrażenia na nie mającym rozeznania czytelniku, niż przedstawienie istoty sprawy.

8. Jeżeli chodzi o Pana cytat z badań w Tel-Avivie, to służę ciekawszym. Jest nam znany przypadek znacznego wzrostu zachorowań na choroby nowotworowe w otoczeniu stacji bazowej, która nigdy nie została uruchomiona. Ponadto ten promień 350 metrów od stacji bazowej, zwłaszcza na obszarze zabudowanym, to już są pola bardzo słabe, o działaniu biologicznym których niewiele wiadomo. Badania słabych oddziaływań elektromagnetycznych, podobnie jak i innych oddziaływań słabych, są mocno utrudnione ze względu na zaburzające działanie innych czynników degradujących środowisko, których wraz z rozwojem naszej cywilizacji przybywa, a których identyfikacja może być utrudniona.

9. Rzeczywiście, pomiar miernikiem szerokopasmowym nie umożliwia określenia rodzaju źródeł wytwarzających PEM. Ale przepisy wymagają odpowiedzi na pytanie o przekroczenie (lub nie) dopuszczalnej wartości. Zatem przy użyciu miernika selektywnego należałoby przeprowadzić dodatkowe sumowanie. Jest to koncepcyjnie możliwe (vide wspomniana książka), jednak w chwili obecnej trudne do zrealizowania. Ponadto koszty takiego rozwiązania byłyby zbyt wysokie.

Ale, powtarzam, pomiar sumaryczny zawiera informację niezbędną dla służb sanitarnych. Natomiast prawdą jest, że pomiar powinien być prowadzony w warunkach maksymalnego opromieniowania, i tego wymagają przepisy. Jednak są prowadzone badania, a ich wyniki można znaleźć także w naszych publikacjach, które pozwalają na statystyczną ocenę zmienności opromieniowania w czasie i uwzględnienie tego w ocenie ekspozycji (co zresztą jest częściowo opisane w piśmie dra Bornkessel'a).

10. Wprawdzie przedmiotem Pana zainteresowań jest Polska, warto jednak zwrócić uwagę na to, że stosowanie mierników szerokopasmowych stwarza istotne problemy zwłaszcza tam, gdzie dopuszczalne wartości ekspozycji są funkcjami częstotliwości. A w normach zachodnich te zależności są przedziwne. Tymczasem w polu bliskim źródeł z reguły występują częstotliwości harmoniczne przebiegu podstawowego, częstotliwości pośrednie i inne prążki widmowe.

11. Zgadzam się z Panem o potrzebie informowania mieszkańców okolic budowanych stacji bazowych o budowanej stacji, jej działaniu, a także dopuszczenie do udziału w pomiarach. Wielokrotnie dawałem wyraz takim potrzebom. Ich niespełnienie prowadzi do fobii i akcji protestacyjnych.

12. Nie należę do entuzjastów telefonii komórkowej (choć zupełnie z innych względów), jednak pisanie o zbrodni to bliższe demagogii niż prawdzie, bowiem źródeł promieniowania elektromagnetycznego i to o znacznie większych intensywnościach jest w naszym życiu codziennym wiele, nie wspominając o innych czynnikach, które degradują środowisko w znacznie większym stopniu.

13. Anteny Kathrein'a są przystosowane do pracy z wieloma urządzeniami nadawczymi. Dlatego ich maksymalna moc dopuszczalna jest większa od mocy jednej stacji. To nie ma nic wspólnego ze sprawnością. A skoro mowa o sprawności zalecam oszacowanie sprawności przekazu energii ze stacji bazowej do terminala przenośnego! Tu Pana parowóz będzie ideałem doskonałości.

14. Odpowiedzi na Pana pytania, udzielone przez prof. Wuschek'a, nie wnoszą nic nowego w stosunku do napisanego wyżej.

Krótkie podsumowanie:

1. Miernik MEH nie jest ani lepszy, ani gorszy od plejady mierników szerokopasmowych, które są nagminnie stosowane przez służby sanitarne wielu krajów i nie jest prawdą, że w Polsce używa się tylko mierników typu MEH.

2. Pierwszy, który zajął się sprawdzaniem zgodności parametrów mierników znanej firmy z ich danymi technicznymi, był dr Mild. W rozszerzonym wydaniu mojej książki podajemy przykłady niedociągnięć, które stwierdziliśmy w wielu typach mierników, które mieliśmy możliwość zbadać.

3. Muszę stwierdzić, że ocenia mnie Pan nader skromnie. To nie 22 miliony poszkodowanych, a znacznie więcej, bowiem wielu wytwórców mierników korzystało z naszych opracowań wprost, albo pośrednio. Podstawy metrologii pola bliskiego opracowaliśmy wspólnie z amerykańskim National Bureau of Standards (obecnie NIST) i znalazły one swój wyraz właśnie we wspomnianej książce. W świetle tego Pana uwagi dotyczące tylko miernika MEH można uznać za inspirowane przez konkurencję (?).

4. Wprawdzie zawsze odrzekałem się od dyskusji na temat dopuszczalnych poziomów norm ochronnych, uważając, że to powinno być domeną lekarzy i biologów, jednak wielokrotnie pozwalałem sobie wypowiadać się na temat ogólnego kształtu unormowań. I tu znaczny plus dla unormowań polskich. Normy zachodnie, w tym wspomniana przez Pana propozycja ICNIRP, są nielogiczne i niemierzalne. Nielogiczne, bowiem podają wartości dopuszczalnych ekspozycji niekiedy z dokładnością do czwartego miejsca po przecinku (tymczasem wiedza w dziedzinie bioelektromagnetyki jest nader skromna, a zdania na temat występujących efektów mocno podzielone). Nielogiczność polega na wyciąganiu bardzo dokładnych wniosków (przepisy) z mocno niekompletnych danych (wiedza). Niemierzalna, bowiem poprawność metrologiczna wymaga pomiaru z dokładnością do ostatniego miejsca znaczącego - jak to zrobić miernikami klasy nie przekraczającej 10%? Pisałem o tym wielokrotnie, niestety "głos wołającego na puszczy".

5. Jest dla mnie zdumiewające, że większość osób krytycznie odnoszących się do telefonii komórkowej w ogóle, a stacji bazowych w szczególności, używa terminali przenośnych. Dostępne publikacje pokazują, że w przypadku terminali przenośnych nawet więcej niż 50% promieniowanej mocy jest absorbowana przez głowę operatora. Moim zdaniem nie to jest najgorsze; moc w.cz. jest absorbowana nieomal w 80% na głębokości odpowiadającej głębokości wnikania. O wiele gorsze mogą być efekty powodowane przez detekcję obwiedni na nieliniowościach błon komórkowych. Próbowaliśmy ten efekt mierzyć, niestety bez rezultatów. Natomiast prądy o kształcie obwiedni są indukowane w głowie operatora przez pole magnetyczne od przewodów zasilających stopień mocy terminala. Efekt ten, choć oczywisty, został odkryty przez dr. Bieńkowskiego. Dodam, że pomiary, które prowadziliśmy, wykazały, że przyłożone n.p. do lewej ręki napięcie zmienne jest doskonale mierzalne w prawej nodze, a nawet u kilku kolejnych osób przy podaniu sobie rąk. Częstotliwości prądów indukowanych przez terminale przenośne leżą w granicach naturalnych rytmów metabolicznych i mogą prowadzić do ich zaburzenia, co jednak nie znalazło swojego szerszego potwierdzenia w dostępnej literaturze.

6. O ile oddziaływania termiczne są stosunkowo dobrze poznane, i na ich podstawie została sformułowana większość przepisów ochronnych, o tyle efekty nietermiczne są ciągle zarówno przedmiotem badań, jak i kontrowersji. Wiele badań w tej dziedzinie prowadzili Rosjanie, jednak wyniki ich badań nie zostały w pełni potwierdzone, co tłumaczono niedoskonałością ich zestawów eksperymentalnych. Dodam, że w naszej ocenie co najmniej 50% badań biomedycznych nie spełnia wymogów poprawności technicznej stosowanej aparatury ekspozycyjnej. O czym także wielokrotnie pisaliśmy.

7. W nawiązaniu do efektów nietermicznych dodam, że stosunkowo słabe pola i prądy stosuje się w elektro- i magnetoterapii z dobrymi rezultatami. Także z naszym udziałem została opracowana metoda teleelektroterapii, ale tu sekret tkwi w doborze częstotliwości nośnej. Zachodzi pytanie: czy jest możliwym przedawkowanie dozy właściwej dla terapii i powstanie efektów szkodliwych (może broń elektromagnetyczna ?) - pytanie to pozostaje, jak na razie, bez odpowiedzi. Pewną poszlaką może być obserwowane występowanie uczuleń na pole elektromagnetyczne. Niestety wyznaczenie granicy uczuleń, fobii czy paranoi chyba nie jest możliwe, mówiłem o tym na spotkaniu w Grazu.

Korzystając z przysługującego mi prawa do repliki proszę o dołączenie moich wywodów do pana prezentacji na witrynie UMTSNO.

Pozdrawiam:
Hubert Trzaska





Idzie pomiar, wyłączcie stacje !

O miernikach co nie mierzą. Afera pomiarowa, 22 miliony oszukanych. Poprawne pomiary promieniowania z masztów telefonii komórkowej. Faktyczna kontrola ekspozycji pól elektromagnetycznych (PEM) na zachowanie polskich norm higienicznych przez stacje bazowe telefonii komórkowej nie jest możliwa!

pełny tekst jest w formacie pdf:
idzie pomiar wyłączcie stację,
.pdf, 448,8 KB
http://iddd.de/umtsno/Pomiary/idziePomiarS.pdf

DE Brief und Antwort an/von Dr Bornkessel .pdf, 53,6 KB

Krzysztof Puzyna
22 lipca 2009 r.

Szerokopasmowe mierniki typu MEH produkowane od dziesiątków lat przez Politechnikę Wrocławską, używane przez prawie wszystkie polskie pracownie pomiarowe nie nadają się do kontroli przekraczania polskiej normy emisji pól elektromagnetycznych.

Punktem wyjścia dla tego stwierdzenia był taki oto tekst:

Raport IMST, GmbH, Carl-Friedrich-Gauß-Str. 2, 47475 Kamp-Lintfort
"Bestimmung der realen Feldverteilung von hochfrequenten EMF in der Umgebung von UMTS-Sendeanlagen; Teil I: Literaturstudie Abschlussbericht erstellt für das BfS vom 15. August 2006 (Ustalenie rzeczywistego rozkładu pola od pól elektromagnetycznych wysokich częstotliwości w otoczeniu instalacji UMTS";

część I studia literatury Sprawozdanie końcowe wykonane dla BfS 15 sierpnia 2006 r.) ; patrz Strona I.59 z I.80 cytat: I.4.5 Eignung der verschiedenen Messverfahren (Kwalifikacja różnych metod pomiarowych:)

Tabela
"Szerokopasmowa kontrola poziomów dopuszczalnych:
Dotrzymanie wartości progowych da się wykazać, przekroczenie ich jednak z powodu ograniczeń przy ekstrapolacji na maksymalne obciążenie instalacji nie jest możliwe. Ekstrapolacja na maksymalne obciążenie instalacji jest możliwa tylko w przypadku worst case."


Co by było gdyby się okazało, że wszystkie pomiary kontrolne promieniowania elektromagnetycznego [PEM] w Polsce robione są miernikami, które do takich pomiarów kontrolowania przekroczeń polskiej normy wokół stacji bazowych telefonii komórkowej się nie nadają?

Takie myśli miałem już od roku 2003 jak zacząłem otrzymywać sprawozdania z pomiarów w Polsce. Proszę spojrzeć na obrazek miernika PK-1 z sondą typu WC-00 i oraz miernika MEH-25 z sondą pomiarową typu AS-3

Tabelka pomiarowa w obu przypadkach, według wszystkich sprawozdań pomiarowych polskich firm byłaby taka sama - wynik pomiaru: nm znaczy niemierzalny lub poniżej progu czułości obydwu "mierników".




Więc to ja krzyczę:

Profesor dr hab. inż. Hubert Trzaska z Politechniki Wrocławskiej jako odpowiedzialny za konstrucje i zastosowanie wcisnął całej Polsce kit - miernik co się nie nadaje do pomiarów przekroczenia polskiej normy ekspozycji ludności przez stacje bazowe telefonii komórkowej. Przez to jest on odpowiedzialny jako przełożony bezpośrednio za cierpienia tysięcy porażonych promieniowaniem osób i innych oszukiwanych fałszywymi pomiarami.

Oczywiście to nie tylko on jest odpowiedzialny w tym układzie. Stacje pomiarowe dysponujące już odpowiednim sprzętem jak Narda SRM3000 nie używają lepszego sprzętu, gdyż w najlepszym wypadku popsuł by im natychmiast "niemierzalne" - NM wyniki jakie się mierzy przyrządem MEH produkowanym w Politechnice Wrocławskiej.

Jak pisze np Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy to oni używają Narda 3000 do zorientowania się czy stacje nadają by wtedy robić dokładny pomiar przyrządem MEH. Co za podwójna fałszywość - miernik do dokładnych pomiarów za 12 tyś Euro oni używają dla orientacji a miernik służący do pomiarów orientacyjnych oni definiują jako miernik do pomiarów dokładnych.

Oszukiwać jest łatwiej niż zrobić dobrą, kwalifikowaną robotę. Ale najpierw trzeba by się też poduczyć w obsłudze, interpretacji i uczciwych sprawozdaniach..

Profesor dr hab. med. Stanisław Szmigielski z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie, odpowiedzialny za ustawianie polskich norm promieniowania, jakoś też milczał na temat pomiarów progów promieniowania z instalacji GSM czy UMTS miernikiem MEH, tak samo jak kierownik dr Marek Zmyślony i dr Halina Aniołczyk z Pracowni Zagrożeń Elektromagnetycznych, Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Ja myślę dr Marek Zmyślony wie o co chodzi.

To on pisze na stronie 88 w rozdziale "Opis aparatury do pomiaru pola elektromagnetycznego, podrozdział A "Uniwersalny szerokopasmowy miernik natężeń pól elektrycznych, magnetycznych i gęstości mocy mikrofalowej, typ MEH 1a produkcji Politechniki Wrocławskiej" książki "Pola Elektromagnetyczne", Instytut Medycyny Pracy im. Prof. J. Nofera, Łódź 2000 (...)" Dla takiego zestawu zostały opracowane polskie przepisy metodyczne pomiarów PEM w zakresie 0,1-300 MHz dla celów higienicznych"

Polskie normy zostały opracowane nie pod wymogi ludzi, nie pod wymogi techniki, ale pod wymogi miernika!!

W tej samej ww. książce w podrozdziale B Miernik gęstości strumienia energii typ P3-13 produkcji b. ZSRR na stronie 90 dr Zmyślony pisze:

(...)" Należy tu jednak podkreślić, że miernik ten umożliwia wykonywanie pomiarów selektywnych w narzuconych co prawda zakresach częstotliwości (wynikających z jego wyposażenia), jak również w otoczeniu źródeł pracujących z modulacją impulsową (pomiarów takich nie można wykonywać za pomocą miernika serii MEH).(...)"

Jak to jest? - dr Marek Zmyślony tak pisze w roku 1999 i to pozostaje bez wpływu na praktykę pomiarową stacji metrologicznych w Polsce przez 9 lat?

Czyżby Ci specjaliści nie wiedzieli, że promieniowanie instalacji GSM i później typu UMTS też jest impulsowe? Że bez pomiaru stałego impulsu nie można nawet zrobić ekstrapolacji maksymalnego obciążenia czyli przekraczania progów gęstości pola 100 000 mikrowatów/m2 [mW/m2] ustalonych w normie?




Tu parę obrazków o strukurze permanentnego impulsu sygnału "Broadcast Channel BCCH" (Broadcast Control Channel, kanał (logiczny) przez który stacja bazowa nadaje swoje parametry pracy.) w systemie GSM z częstotliwością pulsu 1,73 kHz. Jeśli sygnał jest zbyt silny i szczelina czasowa (kanał fizyczny) nie wystarcza to dołączany jest kanał dodatkowy tzw. "Traffic Channel TCH" . Jeśli w takim kanale TCH zameldowana tylko jedna komórka (użytkownik) to taki kanał też nadaje impulsowo z częstotliwością 217 Hz. Jeśli jest więcej zameldowanych komórek to częstotliwości pulsowania są odpowiednio wyższe.






Vom Kaffeesatzlesen statt Messen

26.07.2009

UMTS - Strahlung, Pilotkanal CPICH richtig messen

von Hans-U. Jakob

25 Jul 2009 17:34:22

Sehr geehrter Herr Puzyna,
Sie dürfen unsere Internetseite (gigaherz.ch)und meine e-mail (prevotec@bluewin.ch) immer weitergeben.

Wenn Dr. Bornkessel UMTS mit einem Messgerät vom Typ Narda SRM, code-selektiv misst, muss folgende Hochrechnung gemacht werden:

Das SRM misst in der Regel nur einen von 4 Pilotkanälen CPICH
Also dieses Resultat mit 4 multiplizieren wenn in W/m2 . (in V/m mit 2). Um auf die volle Auslastung bei Datenverkehr zu kommem, dieses Resultat nochmals mit 10 multiplizieren. (in V/m mit x3.16).

Dann noch die Messungenauigkeit von 45% dazuschlagen, das heisst das ganze nochmals mit 1.45 multiplizieren. Nur so können Sie kontrollieren, ob die Grenzwerte eingehalten sind

Wenn Sie UMTS mit einem Beitbandgerät messen, dürfen Sie ohne Hemmungen das Resultat in Watt/m2 mindestens mit Faktor 10 multiplizieren und das Resultat in V/m mit mindestens 3.16

Breitbandgeräte sind in der Regel viel zu langsam um den vollen Datenverkehr zu erkennen. Wenn Sie Glück haben, erwischen Sie gerade mal die Pilotkanäle.

Mit freundlichen Grüssen,
Hans-U. Jakob (Gigaherz.ch)



25.07.2009

Guten Tag Herr Jakob,

zu gigaherz.ch/1155

in Polen wird in EIRP gerechnet. Dieser Wert steht im Verhältnis zum ERP-Wert, also für seine Berechnung braucht man die gleichen Angaben aus den technischen Dattenblättern. In Polen habe ich festgestellt, dass die technischen Angaben zu den Typenbezeichnungen in den Datenblättern der Mobilfunkbetreiber wie z.B. Orange unterscheiden sich von den technischen Daten des Herstellers z.B. Kathrein der tatsächlich vor Ort installierten Sendeantennen.

Darum ist es sinnvoll zu unterscheiden zwischen Datenblättern von dem Betreiber der Mobilfunkanlage und von dem Hersteller der Sendeantennen. Dann kann man noch nachprüfen, ob die Betreiberdaten mit den Daten des Herstellers der tatsächlich installierten Antennen tatsächlich übereinstimmen.

Hans-U. Jakob: "Messungen die nicht verdeckt durchgeführt werden sind demnach sinnlos."

Nach den Forschungsarbeiten von Dr. Bornkessel kann man nur mit der "codeselektiven Messung" des CPICH-Signals für UMTS oder mit frequenzselektiven Messungen für GSM bei der Anwendung der aktuellen Angaben über die Sendeanlage die Überprüfung der Grenzwerte vornehmen.

Die Sendeparameter muß man sich von dem Betreiber holen, sonst kann man die Messparameter nicht richtig einstellen.

Unangemeldet, kann man nur das breitbandige Messverfahren anwenden aber dieses Verfahren eignet sich für den Nachweis der Überschreitung der Grenzwerte nicht.

Fazit: die aktuellen Messverfahren zur Überprüfung der Grenzwerte für GSM -und UMTS-Anlagen eignen sich für die unangemeldete Kontrolluntersuchungen nicht.

Es fehlt für die betroffenen Bürger an der gesetzlichen Berechtigung die Steuerungszentralle der Betreiber jederzeit unangemeldet zu betreten und von dort aus das Messverfahren zu kontrollieren.

Gruß aus dem hohen Norden

Krzysztof Puzyna




24.07.2009

Sehr geehrter Herr Puzyna,

eine höhere Leistung abzustrahlen als beantragt, ist überhaupt kein Problem für die Mobilfunkbetreiber. Leistungen und vertikale Abstrahlwinkel können von den Zentralen aus jederzeit ferngesteueert nach Belieben verändert werden. Messungen die nicht verdeckt durchgeführt werden sind denmach sinnlos.

Die Antennen enthalten weit mehr versteckte Reserve als Ihnen dieser Dr. Bornkessel angibt. Wenn auf dem Kathrein-Datenblatt steht

Max.power per Input = 600Watt

müssen Sie diese 600Watt mit dem Antennengewinn "GAIN" multiplizieren.

Dieser liegt zwischen Faktor 10 und 30. (Datenblatt konsultieren) Sie haben dann eine abgestrahlte Leistung ERP von 6000 bis 18000Watt ERP.

Für die Immission am Messort ist einzig und allein die abgestrahlte Leistung ERP verantwortloch und NIE die Leistung am Antenneneingang oder gar am Senderausgang.

Dann kann UMTS überhaupt nicht zuverlässig gemessen werden. Die Messunsicherheite beträgt plus/minus 40%.
Das nennt man in der Fachwelt Kaffeesatzlesen und Wahrsagen.
Sehen Sie dazu nach unter

gigaherz.ch/1155 und gigaherz.ch/1147

beste Grüsse,
Hans-U. Jakob (Gigaherz.ch)





Fragen an Prof. Dr.-Ing. Konstantin Meyl zur versteckten Leistung der Mobilfunkanlagen

auf iddd.de seit 23.07.2009

4.06.2009

Guten Tag Herr Prof. Meyl,

über diesen Zufalskontakt mit Ihnen, habe ich mich gefreut.
Zusätzliche Frage, die ich Ihnen gerne stellen würde, ist folgende:

Die Mobilfunkanlagen sind überdimensioniert, wenn man die technischen Datenblätter der Hersteller anschaut. Die Mobilfunkanlagen sind nicht überdimensioniert, wenn man die technischen Deklarationen der Provider anschaut. Es gibt eine große Diskrepanz zwischen den Angaben der Provider-Firma z.B. Orange und den Angaben der Produzenten z.B.

Nokia und Kathrein.

Welchen technischen Sinn hat, Sendeantennen mit 800 W Eingangsleistung zu montieren, Basisstation mit 8000 Watt zur Verfügung zu stellen und auf Firmendatenblättern 20 Watt Ausgangsleistung zu schreiben?

Mit meinem Verstand sehe ich, dass es doch möglich ist in die Sendeantenne die Leistung, zu bringen die über die technischen Absichten der Provider stehen z.B. 500 Watt statt deklarierten 20 Watt ?

Sehen Sie bitte Fotos unter

iddd.de/umtsno/recht.htm#ries

Hierzu versuchte ich diese Problematik in den Briefen an Frau Ries einfacher darzustellen:

iddd.de/umtsno/recht.htm#bri3



From: "Prof.Dr.K.Meyl" <meyl@k-meyl.de>
4.06.2009

Sehr geehrter Herr Puzyna,

ich vermute, die Diskrepanz kommt daher, dass der Hersteller die Grenzleistung der Sendeanlagen angibt, möglicherweise sogar die Gesamtleistung einer ganzen Sendegruppe. Diese Leistung wird in der Praxis jedoch nicht gefahren, sondern auf das Maß heruntergeregelt, bei dem ein Funkkontakt mit einem Handy möglich ist. Der Provider gibt daher die mittlere Sendeleistung an, die sich aus dem praktischen Betrieb ergibt, denn nur die ist für ihn von Interesse.

Es fehlt eine Angabe über die kurzfristigen Leistungsspitzen, die irgendwo dazwischen liegen und für die biologische Wirksamkeit maßgeblich wären.. Aber dafür scheint sich keiner von beiden zu interessieren.

Leider habe ich nicht genug Zeit, alle Links zu lesen, aber bleiben Sie dran! Das ist eine wichtige Arbeit, die Sie da leisten.

Mit freundlichen Grüssen
Konstantin Meyl


________________________________________________

Prof. Dr.-Ing. Konstantin Meyl, Hochschule Furtwangen University
Robert-Gerwig-Platz 1, D-78120 Furtwangen, Tel.: 0-7723-920-2231
und: 1.TZS im Technologiepark Villingen-Schwenningen, etzs.de
Erikaweg 32, D-78048 VS-Villingen, Tel.: 0-7721-51811, meyl.eu
Büro privat: +49-/ 0-7732-13679, Fax: 0-7732-919911, k-meyl.de
Mail: meyl@k-meyl.de

siehe auch Meyl auf iddd.de




Dr Christian Bornkessel erklärt die Anwendung und die Bedeutung der Breitbandmessgeräte

Mon, 29.07.2009

originale Mails: Brief und Antwort an/von Dr Bornkessel .pdf, 53,6 KB

Breitbandmessverfahren für GSM

Sehr geehrter Herr Puzyna,

vielen Dank für Ihr Interesse an unseren Arbeiten im Deutschen Mobilfunk Forschungsprogramm.

Zu Ihren Fragen:

1. Ihr Messgerät

Ihr an der TH Wroclaw entwickeltes Gerät ist mir nicht bekannt. Es ist allerdings zu bemerken, dass dieses Gerät mit einer Empfindlichkeitsschwelle von 0,03 W/m2 (entsprechend 3,4 V/m) sehr unempfindlich ist. Ich sehe hier vor allem auch im Hinblick auf eine exakte Hochrechnung auf den maximalen Anlagenzustand Schwierigkeiten, mit diesem Gerät zuverlässig die Einhaltung Ihres Grenzwertes, der laut den Berichten auf Ihrer Webseite 7 V/m beträgt, nachweisen zu können.

2. Bemerkungen in unserem UMTS-Bericht zu Breitbandmessgeräten

Bei einer breitbandigen Messung ist es aufgrund folgender Faktoren zwar möglich, die Einhaltung eines Grenzwertes sicher nachzuweisen, jedoch nicht, ob bei Vorliegen eines entsprechenden Messwertes ein Grenzwert tatsächlich überschritten wurde:

- nicht mögliche Trennung der Immissionen der Mobilfunkanlage von anderen Immissionen,
- nicht mögliche Trennung der Immissionen eine Mobilfunkanlage, die mit mehreren Systemen (z.B. GSM 900, UMTS) arbeitet,
- mangelnde Kenntnis der momentanen Auslastung der Station

Ein Grund hierbei ist, dass laut gesetzlicher Anforderungen in Deutschland eine Anlage bei maximal möglichem Betriebszustand den Grenzwert einhalten muss; ein gemessener Momentanwert ist für diese Überprüfung nicht aussagekräftig.

So müsste z.B. bei einer reinen UMTS-Anlage angenommen werden, dass zum Zeitpunkt der Messung nur die Signalisierung aktiv ist, die ca. 20 % der Leistung eines Kanals ausmacht. Um auf 100 % (Vollauslastung des Kanals) zu extrapolieren, müsste der gemessene Leistungswert mit dem Faktor 5 multipliziert werden. Falls real die Station zum Zeitpunkt der Messung aber zu 50 % ausgelastet war (was ich mit einem Breitbandmessgerät aber nicht feststellen kann), hätte ich die maximal mögliche Immission um den Faktor 2,5 zu hoch bewertet.

Bei einem fiktiven Messwert von 3 W/m2 bei einem in Deutschland gültigen Grenzwert von 10 W/m2 hätte die "exakte" Hochrechnung 6 W/m2 ergeben (Anlage hält Grenzwerte ein), die worst case Hochrechnung jedoch 15 W/m2 (Anlage hält Grenzwert nicht ein). Bei einem geringeren Messwert von z.B. 1 W/m2 gäbe die exakte Hochrechnung 2 W/m2, die worst case Hochrechnung 5 W/m2, d.h. nach beiden Methoden wären die Grenzwerte eingehalten. Somit kann man hier nur die Einhaltung der Grenzwerte zuverlässig nachweisen (Beispiel Messwert 1 W/m2), eine Überschreitung jedoch ist nicht korrekt nachweisbar (Beispiel Messwert 3 W/m2). Ebenso verhält es sich bei GSM-Anlagen, wo ich mit einem Breitbandmessgerät nicht ermitteln kann, wieviel der beantragten Kanäle derzeit aktiv sind und mit welcher Leistung senden.

In Deutschland, das die ICNIRP-Werte in nationales Recht umgesetzt hat, wird die Situation noch zusätzlich dadurch erschwert, dass die Grenzwerte frequenzabhängig sind. Wenn ich beispielsweise an einer kombinierten Anlage mit GSM 900- (Grenzwert ca. 4,6 W/m2) und UMTS-System (Grenzwert 10 W/m2) einen wie auch immer ermittelten, bereits hochgerechneten Wert von 6 W/m2 messen würde, kann ich über eine Einhaltung oder Nichteinhaltung des Grenzwertes ebenfalls nichts sagen, denn ich weiß aufgrund der fehlenden Frequenzselektivität nicht, wie hoch der Anteil von GSM 900 ist und wie hoch der Anteil von UMTS ist.

Mit einem worst case Ansatz müsste ich den geringsten im gesamten Frequenzbereich geltenden Grenzwert (4,6 W/m2) ansetzen, danach hält die Anlage die Grenzwerte nicht ein. Ist es jedoch so, dass sich am Messpunkt die Gesamtimmission aus 5 W/m2 UMTS-Anteil und 1 W/m2 GSM 900-Anteil zusammensetzen würde (was ich aber nicht mit dem Breitbandgerät messen kann), hielte die Anlage die Grenzwerte ein. Auch hierdurch ist also zwar eine Einhaltung der Grenzwerte sicher nachweisbar (wenn z.B. nur ein Wert von 1 W/m2) gemessen wurde, nicht aber eine Überschreitung (im Falle des Beispiels von 6 W/m2).

Somit bezieht sich die Einschränkung von Breitbandmessgeräten nicht nur auf UMTS-Anlagen, sondern auch auf GSM-Anlagen (und auch weitere Funkanlagen mit Sendeleistungsregelung bzw. Systeme, bei denen die Grenzwerte frequenzabhängig sind).

3. Elektrische Anschlussleistung (power consumption/power demand) und HF-Leistung

Bei einer Basisstation sind aufgenommene Leistung (Anschlussleistung) und abgegebene HF-Leistung nicht gleich. In der Realität wird nur ein relativ geringer Teil der Anschlussleistung in HF-Ausgangsleistung umgesetzt. Ein Großteil der Anschlussleistung wird durch Klimaanlage, Ventilatoren, Elektronik usw. umgesetzt. Um Ihnen hierzu einen Eindruck zu vermitteln, habe ich Ihnen ein Dokument für eine NOKIA Flexi WCDMA Basisstation (.pdf, 248,6 KB) beigelegt.

Auf der letzten Seite sehen Sie in der Tabelle in der Zeile "Power Consumtion" einige typische Zahlen für Anschlussleistung und HF-Ausgangsleistung. So beträgt im Beispiel "1+1+1@20 W" die HF-Ausgangsleistung offenbar 20+20+20 W = 60 W; die dafür benötigte Anschlussleistung jedoch typisch 510 W.

Auch die von Ihnen angeführten "500 W" Belastbarkeit typischer Kathrein Antennen bedeuten nicht, dass diese in jedem Fall tatsächlich von den Antennen abgestrahlt werden. Es handelt sich hier um eine elektrische Belastbarkeit der Antennen, die in der Regel durch das verwendete Material und den internen Aufbau der Antenne definiert sind. In der Regel sind die Eingangsleistungen wesentlich geringer. Eine höhere Leistung abzustrahlen als beantragt ist in Deutschland nicht möglich, da von der überwachenden Behörde (Bundesnetzagentur) regelmäßig Kontrollmessungen durchgeführt werden.


Selbstverständlich können Sie meine Antworten auf Deutsch auf Ihrer Seite veröffentlichen.

Mit freundlichen Grüßen
Christian Bornkessel

_________________________________________

Dr. Christian Bornkessel
IMST GmbH
Prüfzentrum EMV
Carl-Friedrich-Gauß Str. 2
47475 Kamp-Lintfort
Tel: + 49 (0)2842 - 981.383
Fax: + 49 (0)2842 - 981.299
E-mail: bornkessel@imst.de
Internet: imst.de

Geschäftsführer:
Prof. Dr.-Ing. Ingo Wolff
Dr. Peter Waldow
Amtsgericht Kleve HRB 6737
USt.-ID: DE 811348335
_________________________________________

Wir weisen darauf hin, dass rechtsverbindliche Erklaerungen namens unseres Hauses grundsaetzlich der Unterschriften zweier ausreichend bevollmaechtigter Vertreter unseres Hauses beduerfen. Wir verschicken daher keine rechtsverbindlichen Erklaerungen per E-Mail an Dritte. Demgemaess nehmen wir per E-Mail auch keine rechtsverbindlichen Erklaerungen oder Auftraege von Dritten entgegen. Diese E-Mail dient einzig dem unverbindlichen Informationsaustausch zwischen Sender und Empfaenger. Sie entfaltet keine Rechtswirksamkeit.

Diese E-Mail ist vertraulich zu behandeln. Sollten Sie nicht der vorgesehene Empfaenger sein, bitten wir Sie, den Versender zu informieren und die Nachricht zu loeschen. Die Weitergabe sowie Vervielfaeltigung, Verwertung und Mitteilung seines Inhalts ist nur mit unserer ausdruecklichen Genehmigung gestattet. Alle Rechte vorbehalten, insbesondere fuer den Fall der Schutzrechtsanmeldung.

This document has to be treated confidentially. If you are not the intended recipient, please immediately notify the sender and delete this message. Its contents are not to be passed on, duplicated, exploited or disclosed without our expressed permission. All rights reserved, especially the right to apply for protective rights.

----Ursprüngliche Nachricht-----
Von: webmaster [mailto:webmaster@iddd.de]
Gesendet: Sonntag, 28. Juni 2009 02:56
An: bornkessel@imst.de

Betreff: Breitbandmessverfahren für GSM

-------------------------------

Krzysztof Puzyna
Hütten 118,
20355 Hamburg
Tel. 040-342797
Mail: webmaster@iddd.de

Dr. Christian Bornkessel
Institut für Mobil- und Satellitenfunktechnik (IMST) GmbH Abteilung Prüfzentrum Carl-Friedrich-Gauß-Straße 2
47475 Kamp-Lintfort
Tel.: 02842/981-383
Fax.: 02842/981-399
Mail: bornkessel@imst.de

Hamburg, den 28.06.2009

Sehr geehrter Dr. Bornkessel,

ich bin ein Aktivist der EMF-Szene.
Meine Seite im Internet ist die iddd.de

Die einzigen Ergebnisse aus dem Deutschen Mobilfunk Forschungsprogramm, die ich als plausibel, da nützlich, unabhängig von Auftragsgebern anerkenne, sind die Ergebnisse der Dosimetrie-Studien. Die gute Erklärung Ihrer Berichte, lässt mich dieses Wissensgebiet auch ohne einer Ausbildung in der Dosimetrie nachvollziehbar machen.

Nichtsdestotrotz, bin ich ein Laie, der versucht ehrlich aufzuklären. Ihre Antworten auf meine Fragen würden ein sehr hohes Gewicht bekommen.

Hier sind die Fragen:

In Polen wird fast ausschließlich breitbandig mit einem Gerät aus der Produktion der Technischen Hochschule Wroclaw (Serie MEH) gemessen. Die Ergebnisse der Messungen in Polen, ( ich besitze ca. 20 Berichte) sind gleich. Sie sehen so aus wie auf der Seite:

iddd.de/umtsno/Pomiary/pomiar2.htm
und
iddd.de/umtsno/Pomiary/pomiar4.htm

d.h.
Messgerät:


Breitbandmessgerät für elektrische Feldstärke MEH-25 Nr. 13/98 mit einer Sondenantenne AS-3 Nr 13/98 für Frequenzbereich (0,4 MHz-38 GHz) und für Messbereich von 0,03 - 20 W/m2
Ergebnisse:


unter 0,03 W/m2

In anderen Berichten wird "nm" geschrieben was bedeutet das EM-Feld ist nicht messbar.
Aus Ihrem Bericht vom 15. August 2006 ergibt sich meine Frage. Es geht um den Bericht IMST GmbH, Carl-Friedrich-Gauß- Str. 2, 47475 Kamp-Lintfort "Bestimmung der realen Feldverteilung von hochfrequenten EMF in der Umgebung von UMTS-Sendeanlagen"; Teil I:
Literaturstudie Abschlussbericht erstellt für das BfS vom 15. August 2006
I.4.5 Eignung der verschiedenen Messverfahren Seite I.59 von I.80 Tabelle "Breitbandig
Grenzwertüberprüfung:
Einhaltung der Grenzwerte nachweisbar, Überschreitung jedoch wegen Einschränkungen bei der Extrapolation auf maximale Anlagenauslastung nicht möglich.

Extrapolation auf maximale Anlagenauslastung:
nur als worst case möglich"

Meine Frage:


Könnten Sie uns einfach erklären, warum das Breitbandmessgerät die Überschreitung der Grenzwerte insbesondere von den GSM-Anlagen nicht anzeigen kann?

Das wäre für uns die wichtigste Frage.

Zur Ergänzung, bezieht sich Ihre o.g. Einschränkung der Eignung eines breitbandmessverfahrens nur auf die UMTS-Anlagen oder auch auf die Strahlung der GSM-Anlagen ?

Wenn Sie zusätzlich eine Stellung zu meiner folgenden Frage über Mobilfunkkanonen nehmen würden, dann würde Ihre Antwort hierzu uns alle weiter bringen.

Ursprünglich habe ich diese Frage auf der Seite
http://iddd.de/umtsno/recht.htm#bri3

an Frau Ries/EU gestellt. Leider Frau Ries hat sich als nicht kompetent genug erklärt.

Nach den originalen Unterlagen der Hersteller der Teile und der Hersteller von Basisstationen, die Sendeanlagen verfügen über beträchtlichen, verdeckten Überschuss an Sendeleistung, den man weder mit Leistungsverlusten an Teilen der Anlage noch mit dem Vorrat an Leistung für die Vollauslastung der Anlage erklären kann.

Glaubt man den Angaben der Mobilfunkbetreiber wie der Deutschen Telekom (z.B.: die Sendeleistung der Sendeantenne 20 Watt - aber nach Angaben des Herstellers Kathrein- die nominale Sendestärke ist 500 Watt), dann arbeiten solche Anlagen mit dem kleineren Wirkungsgrad als Dampflokomotiven.

Was meinen Sie dazu?

Schreiben Sie mir auch bitte, ob Sie einer Veröffentlichung auf Deutsch auf meiner Seite zustimmen würden oder auch dies sich nicht wünschen. Ich nehme an, dass eine polnische Übersetzung Ihrer Antwort, Sie nicht tangieren würde..

Mit sonnigen Grüßen
aus Hamburg
Krzysztof Puzyna



Dr Bornkessels Zitate

22.7.2009

"Beim Einholen der Betreiberinformation muss berücksichtigt werden, dass durch die Netzbetreiber in regelmäßigen Abständen sog. Frequenzplanwechsel vorgenommen werden. Dies bedeutet. dass aus versorgungstechnischen Gründen die Frequenzbelegung der Kanäle von Zeit zu Zeit wechselt. Insofern muss das Einholen der Betreiberinformation immer unter Nennung des konkreten Messdatums erfolgen. Die detaillierten Frequenzinformationen sind nicht in der Standortbescheinigung der RegTP enthalten."

Seite 69 des Abschlussberichtes wie unten von Dr Bornkessel, 2005

Krzysztof Puzyna:

Ich habe nicht gehört, dass Dr. med. Cornelia Waldmann-Selsam Einwände zum Messbericht für BfS aus 66333 Völklingen, erstellt durch das Prüfzentrum EMV-Technik an der IMST GmbH hätte. Diese Messungen erfolgten nach Ihrer Initiative in einem exFachgespräch im Bundesamt für Strahlenschutz, Neuherberg, 02.08.2006.

Leider den Teilnehmern der Mobilfunkgegnern irgendwie nicht bewußt wurde, dass um die Manipulation auszuschliessen die Betreiber nicht involviert werden dürften. Nach Dr Bornkessel ist das unbedingt nötig..

Man sollte das Thema ansprechen, wenn man den Betreibern und ihren Hofnarren Lug und Trug attestiert.