PL: bocian | Mafia atomowa jak jaszczurka bez ogona | Krümmel | Demonstracje | ||||
Pl - De - En | polskie teksty | dalsze miasta | Kontakty | Brodnica | Rybnik | Rzeszów | Słupsk | Warszawa | Ustawy i Wzory | Inicjatywa Demokracji Bezpośredniej | choroba mikrofalowa | ukradli Polskę | Krytyka polskiej normy | Strona Pomiarowa | Wybór protestów w Polsce | self-defence (en)| szkoła (en)| exadres głównej strony związku OSPE | księga gości:Przeciwko masztom telefonii komórkowej | ||||
| ||||
| ||||
Dyskusja, Polski skażenie nie dotyczy ? Krzysztof Puzyna, 29.11.2010 Poniższy wstęp został 20.2.2011 rozszerzony o aspekty wpływu na zdrowie substancji toksycznych z płuczki. Ten rozszerzony wstęp znajduje się pod http://iddd.de/Frac.htm#tech W artykule poniżej "Technologia wydobycia gazu z łupków zatruwa wody w Polsce" chodzi o profilaktykę, o ochronę przed zatruciem środowiska, ale także o ilości używanej wody. 2 miliony litrów wody na 1 odwiert próbny, 9,5 ton Ethoxylated Octylphenol + Petroleum, 19 ton Tetramethylammonium cloride, 680 kilo Biozidów C4H4CINOS 680 kg biozidów na jeden odwiert obojętnie ile procent stanowi 680 kg - jest to olbrzymia ilość trucizny. Czy taka ilość będzie głęboko zakopana w ziemię, czy wejdzie ona w obieg wodny nie zależy od map geologicznych - są zawsze w przybliżeniu, ale od miejscowego układu geologicznego sprawdzanego konkretnie przy pomocy trucizn i odwiertu. Lokalne położenie wód termalnych, i innych podziemnych zbiorników wodnych, w przypuszczalnych złożach, nie powinno się pokrywać z miejscem odwiertu. Ten artykuł jest artykułem o odwiertach badawczych - próbnych - poszukiwawczych ! Argumenty, że Polski to nie dotyczy, bo ona ma złoża o "szczególnie" głębokim położeniu - poniżej 2000 metrów nie można uogólniać. Dodając takie fakty jakie przedstawił pan Macuda (1), oraz stosowaną przy jednym odwiercie ilość trucizn, trzeba się liczyć z poważnym zatruciem lokalnych zasobów wodnych. Skrócona lista zagrożeń Środowiska naturalnego, które występują - podczas prowadzenia na lądzie wierceń poszukiwawczych - za gazem ziemnym ze złóż niekonwencjonalnych wg (1) (...)degradacja gleb - lokalne zanieczyszczenie powierzchni ziemi i gruntów - paliwami, środkami myjącymi oraz materiałami - służącymi do sporządzania płuczek wiertniczych i regulacji - ich parametrów technologicznych, - zanieczyszczenie wód powierzchniowych, gruntów - i wód podziemnych w wyniku awaryjnego odprowadzania - do nich ścieków, przenikania zanieczyszczeń ze zbiorników - odpadów lub migracji zanieczyszczeń rozlanych na - terenie wiertni, - zaburzenia równowagi hydrogeologicznej w związku - z niedoskonałą izolacją przewiercanych poziomów wodonośnych, - zwłaszcza wód użytkowych, - zanieczyszczenie wód podziemnych filtratem z płuczki - w wyniku jej ucieczki do górotworu, - nadmierne pobory wody z ujęć lokalnych"(...)
| ||||
Technologia wydobycia gazu z łupków zatruwa wody w Polsce. Krzysztof Puzyna webmaster@iddd.de Jesteś tu: http://iddd.de/FracingPL.html Ta sama treść "Technologia wydobycia gazu z łupków zatruwa wody w Polsce" w formacie .pdf, 1,4 MB Tel. 004940342797 26.11.2010 Zagrożenie zasobów źródeł wód pitnych w Polsce trwałym skażeniem spowodowanym metodą hydraulic fracturing (frakturowanie hydrauliczne) stosowaną przy poszukiwaniach złóż gazu w łupkach jest w swoich skutkach dywersją gospodarczą. Fakty | Wnioski | Źródła | ||||
| ||||
Istnieje jednak ten szczególny przypadek podstawowy, gdzie nie liczą się żadne przepisy i trzeba zrobić wszystko by ratować życie ludzi i zwierząt. Tak jest w przypadku terroru polami elektromagnetycznymi z telefonii komórkowej i innych stacji nadawczych, które zniszczyły polskie niebo, tak może się stać w nagłaśnianym teraz przeze mnie przypadku ciężkiego zatrucia zasobów wód polskich poprzez odwierty poszukiwawcze za gazem ziemnym w łupkach -
Technologia wydobycia gazu z łupków polega na wierceniu tradycyjnego odwiertu pionowego, który przedłuża się o odwierty w poziomie. Doprowadzona pod ciśnieniem mieszanina wody z odpowiednimi chemikaliami rozsadza skały i uwalnia gaz ziemny. Wraz z wodą doprowadza się do powstałych szczelin piasek kwarcowy by szczeliny się nie pozamykały. Proces ten nazywany jest po angielsku Hydraulic Fracturing, po polsku pan Macuda (1) pisze "o zabiegach kwasowania i szczelinowania skał produktywnych" Dalsza aktualna praca o amerykańskich doświadczeniach z hydraulic fracturing (3) całkowicie pomija wysychanie źródeł wody, masowe zatrucie wody pitnej przy wydobywaniu gazu z łupków oraz zdecydowany i rosnący opór społeczny w USA. Artykuł naukowy(3) Pawła Poprawy służy dezinformacji decydentów. Niektóre dodatki chemiczne w cieczy technologicznej są tak trujące, że nie mają prawa być w Niemczech dodawane do wody w żadnym stopniu rozcieńczenia. Do trucizn używanych w Niemczech do listopada 2010 r. NIELEGALNIE (sic!) przez US-koncern ExxonMobil, mający w Polsce oficjalnie 6 koncesji (4) na poszukiwanie i rozpoznawanie konwencjonalnych i niekonwencjonalnych złóż węglowodorów należy 5-Chlor-2-methyl-2H-isothiazol-3-on a także 2-Methyl-2H-isothiazol-3-on | ||||
Amerykański przemysł wydobywczy nie dysponuje żadnymi obiektywnymi wynikami badań udowadniających brak przejścia gazu i cieczy technologicznej poprzez powstałe rysy do wody gruntowej i źródeł wody pitnej. Wręcz przeciwnie przedostawanie się trucizn do wody jest udokumentowane (5),(6) Oczywiście koncerny zaprzeczają przez kupionych naukowców. Exxon Mobil próbował w Niemczech kłamać i przejechał się. Kłamliwy cytat rzecznika koncernu powtórzyły większe media w Niemczech (7) i spotkały się z całkowitą negacją urzędników gospodarki wodnej, którzy nie zostali poinformowani o próbnych odwiertach. (7) | ||||
Cytat ze stanowiska ExxonMobil: "Cieczy do procesu Frac wg. prawa o środkach chemicznych nie trzeba znakować, gdyż ona nie jest ani trująca ani wg. przepisów higienicznych wodzie pitnej nie zagraża." To kłamstwo rzecznika koncernu świadczy o arogancji koncernu amerykańskiego ExxonMobil, który przepisy z USA zmienione przez J.W. Busha, chce bezczelnie narzucić jako "prawo" Europie. Dezinformacja jest podobna do fałszywych informacji biura ekspertyz sejmowych dotyczących telefonii komórkowej i elektroskażeń. W przypadku mikrofal mafia telefonii komórkowej próbuje niszczyć istniejące solidne wyniki badań uczciwych naukowców i przeforsować przez bandę zrzeszoną w prywatnym klubie ICNIRP zafałszowane pseudonaukowe "zalecenia" państwom na całym świecie.. Faktem jest, że mafia telefonii komórkowej kupiła sobie w Polsce ustawy z ochrony środowiska i o infrastrukturze. Z koncesjami na odwierty, niszczeniem zasobów wody pitnej w Polsce i degradacją środowiska jest podobnie - patrz tekst wstępny u góry. Rozwój kopalnictwa gazu ze skały łupkowej w USA stał się możliwy dopiero w roku 2005 jak przestępca wojenny, prezydent USA Bush jr. uwolnił koncerny poszukujące gazu w łupkach z wymogów ustawy o ochronie wody pitnej w "Safe Drinking Water Act". W latach 2007 do połowy roku 2008 nastąpił wzrost wydobycia gazu w Stanach o 14 procent. Aktualnie Senator Demokratów Maurice Hinchey stara się powiadomić cały polityczny establishment i zmienić ustawę o wodzie pitnej. On jakoby nic nie wiedział o szkodach, podobnie inni senatorowie. W Niemczech to samo. Urząd do kontroli jakości wody pitnej nic nie wiedział o zastosowaniu przez ExxonMobil przy odwiertach poszukiwawczych substancji trujących, których nawet rozcieńczanie w wodzie jest w Niemczech zakazane. Czy Minister Ochrony Środowiska Andrzej Kraszewski określił się nie podając lub nie mając sprzeciwów do metod wydobycia gazu, zobaczymy. Obowiązkiem z jego funkcji jest jednak zastosowanie wiedzy o skutkach ekologicznych poszukiwań gazu łupkowego. Andrzej Kraszewski był m.in. opiekunem pracy z tematu ochrony wody(2) Jako profesor Politechniki Warszawskiej Wydziału Inżynierii Środowiska czytał on z pewnością ekspertyzę Jana Macudy (1) Czytając ten artykuł ostrzegawczy ma on więc wszystkie możliwości informacyjne. Czy Minister Kraszewski prawidłowe wnioski wyciągnie, ja wątpię - mam złe doświadczenia z Ministerstwem Środowiska niezależnie od rządzącej ekipy politycznej. Na razie nie widać na stronie Ministerstwa, że on problem chce zauważyć, przeprowadzić konsultacje społeczne i ostrzec społeczeństwo. Dlatego jako Obywatel Polski proszę upublicznić moje opracowanie na stronie Ministerstwa Ochrony Środowiska ! Uzupełniając wnioski Pana Macudy trzeba uwzględnić 5-letnie prawdziwe doświadczenia amerykańskie. Po latach eksploatacji jak rolnikom pozdychało bydło i wyschły zboża, jak zaczęły umierać dzieci, gdyż piły wodę z truciznami i gazem, a rodziny zaczęły tracić podstawy swojego utrzymania, uformował się w USA opór społeczny. Ludzie krzyczą: Gazem dzieci nienapoisz ! ! Tak jest w USA, po 5 latach eksploatacji skał ilastych na shale gas - gaz łupkowy oraz tight gas - gazu uwięziony. Polecam oglądniecie 2 nagrodzonych filmów (6) i (7) Tabelka 3 pana Macudy w (1) o ilościach trucizn jest jednoznaczna, ale pomimo tego zbyt poprawna politycznie -by nie przestraszyć inwestorów zagranicznych? Trochę wzmocnię jej wymowę... W skład 3087 ton płuczki patrz tab 3 Macudy (lp 1 + lp 8) wchodzi wg. informacji ExxonMobil 2000 ton wody czyli 2 miliony litrów wody. By taką toksyczną mieszaninę składować, trzeba przynajmniej basenu 30mx30mx3m. Macuda pisze: "Istotne zanieczyszczenie wielu elementów środowiska może również wystąpić w przypadkach awaryjnych zrzutów płuczki, solanki, gazu ziemnego i ropy naftowej oraz towarzyszącego im zazwyczaj siarkowodoru. Do sytuacji awaryjnych dochodzi najczęściej w przypadku trudnych do przewidzenia warunków złożowych, błędów załogi,zawodności stosowanego sprzętu, a także w przypadku nawiercania struktur zbiornikowych zawierających płyny złożowe pod anomalnie wysokim ciśnieniem." Narzuca się poderzenie, że najłatwiejszą metodą usunięcia trucizn są "awarie przypadkowe" zlecane robotnikom dla oszczędzania kosztów utylizacji odpadów płynnych. Gdzie takie firmy wylewają 2 miliony litrów trucizny? Mieszkańcy wg. prawa ochrony środowiska i ratyfikowanej umowy z Aarhus (8) mają pełne prawo na bieżąco bez sądu i łaski wiedzieć, gdzie firma wylewa trujące odpady. Zużycie wody wzrasta do 8 milionów litrów przy eksploatacji odwiertu. Zużycie wody i jej zatrucie jest tak duże, że miasteczka w okolicy odwiertów zostają odcięte od wody pitnej. Słowem kluczowym, jest Fracing. Fracing określa bardzo niebezpieczną dla otoczenia technologię wydobycia gazu naturalnego ze skały łupkowej. Dopiero jak się to słowo wstawia do wyszukiwarek internetowych można faktycznie znaleźć materiały uczciwie krytyczne dotyczące metody wydobywania gazu łupkowego w USA. Zagrożenie wody pitnej w całej Polsce jest w przypadku 227 koncesji (stan z 1 listopada 2010r.) na poszukiwanie i rozpoznawanie konwencjonalnych i niekonwencjonalnych złóż węglowodorów) faktem ewidentnym. Trzeba tylko uwzględnić doświadczenia amerykańskie. Mieszkańcy, którzy się na odwierty zgadzają muszą sami wypracować system kontroli odwiertów jak chcą ochronić swoje tereny przed degradacją. Macuda (1) podaje: "Do głównych źródeł zanieczyszczeń występujących w odpadach wiertniczych należy zaliczyć: środki chemiczne używane do sporządzania i regulacji parametrów technologicznych płuczek wiertniczych, biocydy, substancje ropopochodne, inhibitory korozji, środki chemiczne stosowane do dowiercania złóż i stymulacji dopływu węglowodorów oraz płyny złożowe w postaci solanki i ropy naftowej. W Polsce do wiercenia otworów poszukiwawczych za złożami węglowodorów stosuje się kilka rodzajów płuczek, m.in. chlorkowo-potasową, polimerowo-potasową, beziłową, kationową, "X-pol" i bentonitową. Decyzję o doborze rodzaju płuczki podejmuje się każdorazowo po uwzględnieniu warunków geologicznych, złożowych i technicznych wiercenia otworu." | ||||
Macuda (1), Tabela 3 str. 270 W tabeli 3 zestawiono główne rodzaje i ilości odpadów powstających podczas wiercenia otworu poszukiwawczego do głębokości 3000 m i wykonania w nim zabiegów stymulujących dopływ płynów złożowych do otworu. Macuda jednak nie podaje co za trucizny używają firmy zagraniczne ze zrozumiałych względów. Składy płuczek są objęte tajemnicą firmową. Dlatego pisanie jak u góry "W Polsce do wiercenia otworów.." nie jest dokładne, ale uspokajające, a SANEPiD ma podkładkę.. W Polsce wiercą Amerykanie, Norwegowie, Rosjanie, Niemcy i inni. Każdy zespół ma własne recepty na chemiczne bomby do rozsadzania skał łupkowych i czyszczenia rur. Poniżej podaję składniki, które pan Macuda w tabelce 3 nie uwzględnia i dlatego osłabia swoje wnioski. Co wchodzi w skład 3087 ton płuczki tabela 3 wg. Macudy (lp 1 + lp 8). Fajne to słowo ta "płuczka", czy "płyn technologiczny". Po porównaniu tabelki 3 z ilościami trucizn podanymi przez koncern Exxon Mobil Production dziennikarzom w Niemczech, użytych podczas odwiertu próbnego w Borringhauser Moor niedaleko Damme, uzupełniam analizę pana Macudy o ilości chemii używanej w USA i w Niemczech. Pan Macuda wprawdzie dobrze napisał (1, str. 266), ale z jego danych nie wynika zagrożenie trwałego skażenia wód, a szczególnie źródeł wód pitnych na dużych obszarach Polski, a więc w sposób katastrofalny: "W zależności od warunków geologicznych, konstrukcji otworów wielodennych oraz ich długości w strefie złożowej, wykonuje się w nich od kilku do kilkunastu zabiegów szczelinowania. Pociąga to za sobą konieczność wykorzystania do celów technologicznych bardzo dużych ilości wody oraz środków chemicznych, niezbędnych do przygotowania cieczy technologicznych. Zabiegi stymulacji generują również duże ilości odpadów, które muszą być następnie poddane zabiegom utylizacji." | ||||
Oto wzmocnione konretnymi liczbami dane empiryczne: zużycie 2 milionów litrów wody dla jednego otworu poszukiwawczego gazu w łupkach, wzrasta do 7-8 milionów litrów wody podczas regularnej eksploatacji jednego odwiertu (dane z USA) Zapotrzebowanie na chemikalia wzrasta odpowiednio proporcjonalnie, poniżej podane są ilości dla jednego odwiertu próbnego ! 9,5 ton Ethoxylated Octylphenol + Petroleum 19 ton Tetramethylammonium cloride 680 kilo Biozidów C4H4CINOS Odnośnie składu roztworów technologicznych używanych w USA proszę puknąć w obrazek z boku dla uzyskania powiększenia. | ||||
| ||||
| ||||