umtsno.de | polskie teksty | iddd.de




Dla waszych wpisów i kontaktów księga i notes: "Przeciwko masztom telefonii komórkowej"






IDB-nowa inicjatywa




Próba przybliżenia Inicjatywy Demokracji Bezpośredniej światłym ludziom




Arek Laczak, arek.laczak tu web.de
takie podatki mogłaby ludność ocenić w Referendum
5 Sep 2006

Druga połowa dochodów byłaby rozdysponowana również w interesie społeczeństwa.



webmaster@iddd.de
05.09.2006

Panie Arku takie podatki mogłaby ludność ocenić w Referendum.

Ale to ma mało wspólnego z wprowadzeniem antyhierarchicznych struktur. Koncerny w Polsce prawie że nie płacą podatków, ludzie mają głodowe pensje i pan chciał by im zabrać jeszcze połowę. Ja w moim projekcie proponuję 4 procenty ryczałtem od obrotu w kraju od wszystkich podmiotów gospodarczych. Dlaczego ? gdyż koncerny szczególnie międzynarodowe, mają zwyczaj bilansować się ujemnie.

Ale to jest inna historia panie Arku. Fajnie, że pan się interesuje, ale sam pan widzi ludzie nie wyobrażają sobie żyć bez przywódcy, gdyż tak zostali wychowani, żeby żyli jak niewolnicy.



Arkadiusz_Łączak, areklaczak tu o2.pl
e-demokracja
5 Sep 2006

Proponuję, aby połowę dochodu z własnej pracy przeznaczyć na cele prywatne a drugą połowę na cele publiczne, podlegające rozdysponowaniu w ogólnokrajowym głosowaniu. Poprawimy w ten sposób zatrudnienie, ponieważ zachowanie połowy zysku oznacza godność pracownika, a przeznaczenie pozostałej części na wspólne cele oznacza godność polityczną społeczeństwa.

Oczywiście urzędnicy pozyskiwaliby środki z połowy publicznej w miarę efektwnego działania, tym większe im większe byłyby narodowe zyski. Jednocześnie pragnę zauważyć, że obywatele poniżej 18 roku zycia również zasługują na równoprawne traktowanie w sferze zatrudnienia i głosowania.

Musimy poczynić stosowne zmiany. Jest to prośba, wręcz błaganie do wszystkich obywateli. Proszę przekazać tą informację swojej rodzinie i znajomym. Ten pomysł zyskał uznanie Unii Europejskiej - został opublikowany na jednej ze stron internetowych.



webmaster@iddd.de
05.09.2006

Panie Arkadiuszu z kodem pocztowym 72-400, pan mnie rozśmieszył.

Namiary niejakiego Arkadiusza Łączaka potrzebuję prywatnie po to by zobaczyć, jaka partia chce przed wyborami robić sobie reklamę przez popieranie atrakcyjnego dla wyborców tematu.

Tu z góry mówię, że żadna partia, która NIE JEST u władzy nie wchodzi w rachubę z prostego powodu:

ZBYT MAŁEJ WIARYGODNOŚCI.

Być za demokracją bezpośrednią jak się nie jest u żłobu jest bardzo łatwo.

Niemcy w polityce, a szczególnie WAŻNE partie takie jak zieloni, socjal-demokracja, chrześcijańska demokracja czy liberałowie oraz lewica są zawsze za demokracją bezpośrednią przed nowymi wyborami lub jak są w opozycji lub jak widać, że ustawa na taki temat nie przejdzie.

Lekceważenie wyborców, którzy nie płacą łapówek, jest podstawą panowania właścicieli koncernów w demokracji pozornej.

Dlatego trudno liczyć na polityków, którzy kandydują w wyborach. Ta zabawa w demokrację bezpośrednią podczas okresów wyborczych trwa w Niemczech jak opisałem na stronie idb.htm od czasów konstytucji Republiki Weimarskiej już prawie lat 90. Z tego wynika, że trzeba się uczyć na błędach, a nie je powtarzać.

W Szwajcarii problemem jest i było powiadomienie ludzi o ważnym referendum. Np. moratorium o telefonii komórkowej nie przeszło, gdyż nie było środków na reklamę. Ludzie nie potrafili znaleźć strony w internecie lub nie wiedzieli o głosowaniu.

Pierwszym etapem powinien więc być projekt ustawy o prawie wyborców danej partii lub wyborców danego polityka w regionie do odwołania go w trybie natychmiastowym, jeśli jego decyzje łamią zobowiązania przedwyborcze bez zgody własnych wyborców.

Praktycznym początkiem dla powyższego rozwiązania mogła by być obowiązkowa rotacja stanowisk co 2 lata jak kiedyś w niemieckiej partii zielonych. Niestety to wspaniałe i wiarygodne rozwiązanie zostało zarzucone jak partię zielonych skorumpowano przez agentów z innych partii, a założycieli na początku uczciwego ruchu ekologicznego, wyrzucono lub oni wymarli lub opuścili tą partię.

Tacy zdrajcy i agenci jak Joseph Fischer czy Trittin byli kierownicy niemieckiej partii Zielonych, przyczynili się do zniszczenia Jugosławii i kontaminacji Serbii pociskami z zubożonego uranu.

Prezydium Partii Zielonych bez zgody wyborców i sprzecznie z własną ideologią zaczęło robić agresywną politykę wojskową i gospodarczą.

Dla takiej obowiązkowej rotacji o której także wspominał Marcinkiewicz - on mówił o 4 latach, trzeba by ustawy.

Jak widać z działalności Marcinkiewicza oraz z koalicji Pisu można dużo zrobić nawet w krótkim okresie czasu. Dlatego byłbym nawet jak w hokeju za krótkimi zmianami, czyli za jednorocznymi kadencjami na kierowniczych stanowiskach.

Zawodowi politycy mówią my mamy doświadczenie i znajomości i wiemy jak robić politykę. A ja mówię: oni się z czasem uczą jak bezkarnie kraść, zabierać i kłamać .

Wola mieszkańców jest najlepiej zachowana jak politycy podlegają prawdziwej weryfikacji przez wyborców, a nie pozornej, propagandowej przez gazety czy inne massmedia.

A więc po pierwsze
zacząć od wyborów regionalnych z krótką kadencją, siedmiomiesięczną albo roczną.

po drugie
wyborcy danego polityka w regionie decydują ostatecznie jak długo on pozostaje na stanowisku i mają prawo go znaczną większością odwołać w każdej chwili ze stanowiska. Tzn. jak on ludzi oszukuje jak Lewandowski w Kluczborku to te 2000 wyborców, których on oszukał mogło by łatwo odwołać kacyka z jego funkcji i stanowisk.

po trzecie
ludzie pod wpływem promieniowania elektromagnetycznego z telefonii komórkowej głupieją i są jeszcze więcej podatni na sugestie z massmediów, które nie są przecież sterowane przez polskie pieniądze. Patrz partia PO.

Umożliwić ludziom odpowiedzialne decyzje we władaniu i kontrolowaniu, przywrócić im godność, pozwoli im uwolnić się od sugestii ze sterowanych (za wyjątkiem Radia Maryja i telewizji Trwam) przez obce koncerny massmediów takich jak np. Fakt z koncernu Springera.

po czwarte
w następnym liście.. Albo doda pan sam ..

Pozdrawiam
Krzysztof Puzyna



program.prawny do isp.org.pl
04 09 2006
Wiadomość z ISP.

Szanowni Państwo,

Instytut Spraw Publicznych od wielu lat prowadzi badania nad przyczynami niskiej partycypacji wyborczej Polaków oraz proponuje rozwiązania zmierzające do modernizacji procedur głosowania w celu uczynienia ich badrziej dostępnymi i "przyjaznymi" obywatelom. W 2003 r. wystąpiliśmy z propozycją dwudniowego referendum europejskiego. Wydłużenie czasu głosowania oraz szeroka debata wywołana przez propozycje ISP przyczyniła się znacząco do przekroczenia wymaganego progu frekwencji.

Na przełomie 2004 i 2005 r. Instytut Spraw Publicznych przygotował kolejne projekty zmian w prawie wyborczym, które mają sprzyjać wypełnianiu zasady powszechności wyborów i zwiększyć frekwencję. Część naszych postulatów znalazła uznanie parlamentarzystów i została uwzględniona w senackim projekcie
nowelizacji ordynacji wyborczych. Pracujemy nad dalszymi propozycjami, które obejmują m.in. procedury głosowania korespondencyjnego, pełnomocnika, e-Votingu, procedury głosowania przeznaczone dla osób niepełnosprawnych i Polaków za granicą.

Zależy nam na podjęciu jak najszerszej debaty obywatelskiej nad tymi propozycjami. Temu celowi służy m.in. nowe forum dyskusyjne pt. Przyjazne procedury głosowania? jakie utworzyliśmy na stronie internetowej Instytutu (http://isp.org.pl). Bardzo liczymy na Państwa opinie - dlatego serdecznie zapraszamy do uczestniczenia w dyskusji.

Łącząc wyrazy szacunku

Jarosław Zbieranek
Koordynator Programu Obywatel i Prawo
________________________________________________

Instytut Spraw Publicznych
Program
Obywatel i Prawo
ul. Szpitalna 5 lok. 22
00-031 Warszawa

tel. 22 556 42 73
fax 22 556 42 62
jaroslaw.zbieranek w isp.org.pl


alexmat przy infostrade.com.pl
03 Sep 2006

Witam Pana ponownie i dziękuję za przekazane informacje.
Znalazły się one na stronie http://jow.katowice.pl

Wierzę, że zarówno Pan , jak i Krzysztof Puzyna macie na celu zbudowanie suwerennej Polski. Moje odczucia - mimo że zgadzam się z obu Panami co do intencji - są niestety nieco odmienne.

Wszystkie bez wyjątku partie polityczne traktują zwycięstwa wyborcze jako łup wojenny uprawniający do skoku na kasę. Nowa ordynacja wyborcza do samorządów jeszcze bardziej pogłębi zapaść polskiej "demokracji okrągłostołowej". Świadczy o tym dzisiejsze usankcjonowanie istniejącego od 1989 roku sojuszu SLD z obecnymi niedobitkami UD. Większość prominentnych działaczy tej partii przezornie ulokowała się w PO.

Zamiast dalszego komentowania tematu załączam tekst Janusza Sanockiego, znajdujący się na stronie http://jow.pl

Pozdrawiam
Aleksander Matwiejszyn



Arkadiusz_Łączak, areklaczak tu o2.pl
e-demokracja
3 Sep 2006

72-400 Mój Kod Pocztowy, proponuję, aby akcja demokratyczna objęła wszystkie kody pocztowe.

Tak to prawda, że są kraje bardziej zaawansowane w głosowaniu elektronicznym.
Podaję w "do" adresy osób zainteresowanych e-demokracją w naszym średniej wielkości kraju. Może wspólnie doprowadzimy do większego zainteresowania wśród społeczeństwa oraz zastosowania w praktyce. Cuda się zdarzają rodacy.

Proponuję stworzyć obywatelski projekt ustawy rozszerzający formy głosowania w wyborach i referendach samorządowych, krajowych i unijnych. Może podejmiemy wspólnie inicjatywę głosowania elektronicznego jak i pocztą tradycyjną. W ten sposób 1/4 wyborców mająca akces do sieci mogłaby oddawać głosy przez Internet. Koresponduję z przedstawicielami szwajcarskich władz kantonalnych i federalnych o podstawach prawnych do e-głosowania (od kilku lat Szwajcarzy przeprowadzają je z powodzeniem w 3 kantonach).

Art. 8a Law on Political Rights

(http://admin.ch/ch/d/sr/161_1/a8a.html)
Art. 27a-27q Ordinance on Political Rights
http://admin.ch/ch/d/sr/161_11/index.html

Czekam na dalsze dane. Moglibyśmy oprzeć projekt ustawy o sprawdzone
rozwiązania. 11 milionów mieszkańców Polski ma dostęp do Internetu, z czego
7 mln ma prawa wyborcze (24% elektoratu). Z każdym rokiem jest to kilka
procent więcej. Zastanówmy się jakie zapisy w obywatelskim projekcie ustawy
zamieścić. Jeśli chodzi o zabezpieczenia to Szwajcarzy opierają się na
kodach, PINach i danych osobowych.

Możemy lepiej.


webmaster@iddd.de
30.08.2006

Panie Arku,
proszę przesłać swoje namiary. Referenda ze 100 tyś podpisów znam z Niemiec, Szwajcarii i z innych krajów.

Przy ilości zainteresowanych tematem- 3 osoby nie widzę nawet widoków na sukces propagandowy. Ludzie muszą zrozumieć o co chodzi co to jest hierarchia i że można inaczej- bez hierachii. Mam pomysły, ale proszę o pana referencje, które mógłbym natychmiast sprawdzić.

Ze mną pracują ludzie od lat i jak bym miał coś z panem robić to muszę wiedzieć ile ma pan lat, jaką partię pan wybiera i pana poglądy.

Pozdrawiam Krzysztof


areklaczak tu o2.pl
30.08,2006,

Szanowny Panie Krzysztofie Puzyna
Mamy podstawy prawne do władzy ludu Art. 1 Konstytucji RP: władza zwierzchnia należy do Narodu. Głosujmy na sprawy, a nie na ludzi. Spróbujmy wspólnie napisać projekt ustawy i zebrać 100 tyś podpisów.


webmaster@iddd.de
30.08.2006

Witam panie Arkadiuszu,
oczywiście na początek popieram pana inicjatywę jako próbę komunikacji.

Sprawy techniczne, jak systemy głosowania, bezpieczeństwo i kontrola są jednak sprawą drugorzędną i w pełni teoretycznie opracowaną. W praktyce, w ostatnich wyborach w USA, stwierdziła niezależna grupa składająca się z około 100 osób na wszystkich sprawdzonych komputerach wyborczych manipulacje. Gdyby ta grupa była większa- oni sprawdzili około 200 serwerów wyborczych to można by mówić o sfałszowaniu także drugich wyborów przez Busha 2. Do większej kontroli nie dopuściła partia Busha i administracja wyborcza..

Istotne jest, że ludzie nie mają podstaw prawnych do władzy bezpośredniej, ani woli na szczeblu np. regionalnym wyemancypować się błyskawicznie od fałszywych reprezentantów jak np. w Kluczborku . Czyli błyskawicznie powyrzucać na zbity pysk, oszustów wyborczych jak K. Lewandowskiego ze wszystkich stanowisk.

Trzeba szukać ludzi co chcieliby dać ludności udział bezpośredni we władaniu państwem. Niestety obserwuję odwrotny trend próbujący udowadniać jacy to zwykli ludzie są głupi i jak mądra jest elita... Oni mają przecież tytuły profesorów, biskupów itd.

Głosowanie elektroniczne w celu zwiększenia frekwencji wyborczej może się stać dobrym chwytem marketingowym.

Ale po wyjątkowych Kaczorkach, za parę lat będziemy mieli do czynienia z kupionymi przez koncerny zdrajcami z wypranymi mózgami i po co wtedy głosować elektronicznie czy w ogóle głosować na jakiś tam zdrajców ojczyzny?

Ludność bez konstytucyjnego prawa do bezpośredniego udziału we władzy, będzie niszczona, oszukiwana i ogłupiana przez koncerny tak jak na całym świecie w imię tej niby "demokracji" parlamentarnej.

Dlatego właśnie teraz mamy szansę z koalicją patriotów PiS, SO i LPR zabezpieczyć Polskę przed totalnym wysysaniem i przywrócić wszystkim polskim obywatelom godność osobistą przez ich bezpośredni udział we władzy.

Pozdrawiam
Krzysztof Puzyna


Arkadiusz_Łączak, "e-demokracja".
2006/08/09

Może podejmiemy wspólnie inicjatywę elektronicznego głosowania w Polsce. Sposobem na większą frekwencję jest również głosowanie epocztą. W ten sposób 1/4 wyborców mająca akces do sieci mogłaby przez Internet oddawać głosy w wyborach samorządowych, krajowych i unijnych, ale także inicjować i decydować w referendach przy użyciu podpisu elektronicznego.



To miasto postawiło się operatorowi telefonii komórkowej, zebrano ponad tysiąc podpisów. Sprawa u Wojewody.

Sprawa szkodliwości teraz jest głównym oparciem w każdym wniosku, a z tego co wiem masa ludzi opiera się na stronie, urzędy, to pęknie niedługo całkiem. Prawo Budowlane trzeba wykorzystywać do istniejących stacji bo to skuteczne. Coraz więcej urzedników zdaje sobie sprawę że stacje są naprawdę szkodliwe.

Powoli rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o założeniu partii bo coraz więcej ludzi tego chce.

Pozdrawiam Zbigniew Gelzok.
5 Listopad 2005



Nowa Partia

Szanowni państwo, codziennie doświadczalna polityczna sytuacja nie jest różowa tylko katastrofalna!

20.7.2004

W hamburskim referendum ludowym prawie 80 procent ludności opowiedziało się przeciwko sprzedaży hamburskich szpitali za bezcen prowincjonalnemu biznesmenowi. Właściciel firmy Asklepios pan doktor Broermann jest znajomym z wcześniejszej pracy aktualnego senatora do spraw finansowych w Hamburgu pana Peinera.

Burmistrz Hamburga, homoseksualista, Ole von Beust uważa, że to on ma władzę: "Jak się wyborcom nie podoba to będziemy rządzić przeciw ludziom", a na wyrok ludu to on gwiżdże, gdyż nie wyborcy dają pieniądze tylko firma Asklepios. Takie przykłady bezczelnej korupcji można podawać w nieskończoność. A to właśnie desygnowany premier pan Belka sprzedaje za ułamek jej wartości najcenniejszą polską firmę ubezpieczeniową -PZU.

W Hamburgu koncern lotniczy potrzebuje więcej terenu. Przy hamburskiej korupcji nie ma nic prostszego jak zrobić ustawę o wywłaszczeniu i przyznać koncernowi EADS status organizacji dobroczynnej... Rodziny, niektóre zasiedlone od 400 lat będą wywłaszczone, a inni tylko się patrzą bo ich to nie dotyczy..

W dzisiejszych czasach przepędzanie ludzi z powodu produkcji globalnych koncernów następuje zgodnie z prawem i według aktualnych ustaw. Te pozorne świadectwa legalności wystawia rozpanoszona demokratura parlamentarna. To ona umożliwia mniejszości przekupstwo decydentów, a przez to bezpośredni wpływ na politykę !

Chronieni przez immunitet polityczny, zdrajcy narodu umożliwiają koncernom globalnym, czyli amerykańskim pod płaszczykiem rzekomej demokracji niszczenie całych krajów.

Dlatego potrzebujemy otwarcia na nowe perspektywy i całkowicie nową partię.

Potrzebujemy nowej partii, której jedynym celem programowym byłoby zorganizowanie i zabezpieczenie udziału we władzy wszystkim obywatelom. Potrzebujemy Inicjatywy Demokracji Bezpośredniej bez dodatkowego programu uszczęśliwiania ludzi w sposób konserwatywny, liberalny czy komunistyczny.


Ludzie potrzebują Demokracji Bezpośredniej. Większość ludowa powinna podejmować decyzje, a nie skorumpowani polityczni przedstawiciele. (DEMOKRACJA = DEMOS = NARÓD).

Nowa konstytucja dla Europy wymaga potwierdzenia przez większość wyborców. Wszystkich nas przecież dotyczą antydemoktratyczne i antysocjalne postanowienia tej Konstytucji.

Bez referendum narodowego będzie to konstytucja neoliberalnej mniejszości a nie Europy! Bez zmian Artykułów 44, 45, 46 w tytule 6 " ŻYCIE DEMOKRATYCZNE UNII" zostanie zalegalizowy rozbiór Europy przez bandycką elitę władzy !

Gdyż istnieje tylko jeden problem. Nie jest nim globalizacja ani jakoby słaba koniunktura gospodarcza. Głównym problemem nie są zmiany klimatyczne, przeludnienie ziemi, nacjonalizmy, nieuleczalne choroby, kontrola ludności przez RFID ani totalitaryzm pól elekromagnetycznych stacji bazowych GSM i UMTS telefonii komórkowej.

Tym problemem jest korupcja elit politycznych.

To ona jest główną funkcją dynamicznych automatyzmów demokratur parlamentarnych.

Co robić?
Jeśli wszedłeś między wrony musisz krakać tak jak one.

Trzeba założyć nową partię dalszego rozwoju demokracji parlamentarnej czyli partię demokracji bezpośredniej!

Partię organizującej i zapewniającej bezpośredni dostęp do władzy każdemu obywatelowi.

Ideologicznie
taki system bezpośredniego rządzenia narodu musiałby być bardzo prosty, przeźroczysty w każdym momencie i łatwy do skontrolowania. Najłatwiejsze byłoby zastosowanie metody binarnej z pytaniem wymagającym odpowiedzi tak lub nie. Po którym następował by wybór jakościowy potwierdzający prawidłowość wyborów i sensowność pytania.

Technologicznie taki system jest możliwy do zrealizowania.

W roku 2004 technologia internetu gwarantuje bezpieczne głosowanie. Myślę przy tym o europejskich rozwiązaniach, które praktykują banki. A więc adres konta, osobista identyfikacja poprzez tajny numer PIN, używanie jednorazowych numerów do transakcji TAN i w miarę bezpieczne szyfrowanie DES.

Uwaga! najnowsze Laptopy IBM, komputery z Intel Pentium 4E i systemem operacyjnym MS-Longhorn są już sprzedawane z tzw. Trusted-Computing-Hardware, która umożliwia pełną kontrolę nad komputerem i jego dokumentami przez firmę certyfikującą. A więc te amerykańskie zagrywki do kontroli światowej, a przede wszystkim pecety z oprogramowaniem Microsoft nie nadają się do bezpiecznego głosowania przez internet. Także muszę z góry ostrzec przed amerykańskimi rozwiązaniami do głosowania przez internet. Nie są one bezpieczne, a politycznie nie byłoby mądrze, używać rozwiązań NSA, globalnej agencji do elektronicznej dywersji i podsłuchu..

Ze strony ekonomicznej, demokracja bezpośrednia poprzez internet byłaby najszybszą i najtańszą możliwością stałego rządzenia przez większość.

Politycznie, przez internetową technologię zarządzania kontami bankowymi byłyby możliwe głosowania wielokrotne kontrolujące ciała prawodawcze, władzę wykonawczą i orzecznictwo sądowe.

Państwo i władzę państwową stanowi naród !

Inicjatywa Demokracji Bezpośredniej stałaby się nową drogą polityczną, gwarantującą rozwój każdego człowieka. Polacy powinni podążyć w tym kierunku, gdyż to oni spełniają w Europie rolę politycznej awangardy. Proszę schować własne plany na biznes, czy na nowe polityczne programy.
Pomóżcie zorganizować partię bez programu z jedynym celem przejęcia władzy i zwrócenia narodowi suwerenności narodowej.
A wtedy wszyscy zyskają i pan i pani też.

Krzysztof Puzyna
20-go lipca 2004 w Hamburgu
http://iddd.de



Eu-Parlament

umtsno.de