umtsno.de


Dla waszych wpisów i kontaktów księga i notes: "Przeciwko masztom telefonii komórkowej"

Walcz z mafią telefonii komórkowej

PIĄTEK 3 lutego 2006, Nr 5 (311), Tygodnik Kluczborsko-Oleski
Mieszkańcy Chudoby nie chcą nadajnika Ery obok domów i szkoły.
Operator sieci komórkowej nie zgadza się na żadną inną lokalizację.
BOIMY SIĘ TEJ WIEŻY
MIROSŁAW DRAGON
- Chcą postawić tę wieżę tuż pod moim nosem! - denerwuje się Teresa Olbrich (na pierwszym planie). Nikt nie chciałby mieć takiego zagrożenia koło domu. Na budowę wieży nie zgadzają się też Krystyna Świgoń (z lewej) i Urszula Moś.

Chcemy być dobrze zrozumiani: my nie zamierzamy blokować budowy tej wieży - mówią mieszkańcy Chudoby. - Ale niech zbudują ją pod lasem, z dala od ludzi. Kiedy chudobianie dowiedzieli się, że Polska Telefonia Cyfrowa (właściciel Ery) zamierza postawić 50 -metrowy maszt obok byłego kółka rolniczego, na tzw. kolonii Freunda (osiedle domów jednorodzinnych), natychmiast zareagowali. Wysłali protest do wojewody opolskiego, od władz gminy Lasowice Wielkie domagali się też zorganizowania spotkania z przedstawicielami operatora.

Przedstawiciele Ery przyjechali do Chudoby przed tygodniem. Mieszkańcy wsi domagali się od nich, żeby w planach przesunęli wieżę dalej od ludzi. - Przecież kawałek od nas zaczyna się las, tam można postawić wieżę - argumentują mieszkańcy kolonii Freunda. - Nikt nie dałby sobie postawić koło domu takiego zagrożenia dla zdrowia -mówi Teresa Olbrich, która mieszka najbliżej miejsca, w którym ma stanąć nadajnik. - Tumieszkają starsi ludzie, mamy rozruszniki serca. W pobliżu jest też szkoła i przedszkole. - Dlaczego nie można postawić wszystkich nadajników na jednym maszcie? - pytał Manfred Polatzek, mieszkaniec wsi. W Chudobie jest już jedna wieża bazowa, należąca do Plus GSM. Stoi z drugiej strony wsi, koło stacji kolejowej.

- Tak też jest w innych wsiach, np. w Bierdzanach czy Sierakowie Śląskim, że wieże telefoniczne są z dala od zabudowań - tłumaczą mieszkańcy Chudoby. -W miastach stawiamy nadajniki na kościołach, przedszkolach, szpitalach - tłumaczył Piotr Modzelewski z Ery. - Sieć trzeciej generacji, czyli UMTS, jest bardzo wymagająca.
Nadajniki w miastach będą stały co 200 - 300 metrów. Nadajnik na wieży nie szkodzi ludzkiemu zdrowiu - zapewniał chudobian.

(A ludzkie wymagania ochrony zdrowia się nie liczą ? Nadajniki na wieży szkodzą ludzkiemu zdrowiu, takie jest zdanie wszystkich uczciwych uczonych na świecie, przypowieść administratora umtsno)

Jednak mieszkańców wsi te argumenty nie przekonały. - Jestem dekarzem i 20 lat temu mnie też mówili, że dachy z eternitu nie są szkodliwe - mówił Bernard Świgoń. - A teraz trzeba je wszystkie wymieniać! W innych wsiach wieże telefoniczne stoją z dala od zabudowań. Tak powinno być też w Chudobie

OPINIA
Eugeniusz Grzesik,
wójt gminy Lasowice Wielkie:

- Nie mogę się wypowiadać, czy taka wieża szkodzi zdrowiu. To muszą ustalić specjaliści. Gmina nie może natomiast zabronić budowy wieży, bo firma mogłaby oskarżyć nas w sądzie. Mieliśmy obowiązek wydać decyzje o warunkach zabudowy.

Moim zdaniem firma powinna jednak wcześniej poinformować ludzi o inwestycji. A dogadała się tylko z właścicielem działki, na której ma stanąć nadajnik. Nawet jeśli obawy mieszkańców są bezzasadne, to firma powinna rozmawiać z ludźmi, rozwiać ich wątpliwości.


- Zgodzę się na wybudowanie tej wieży, jeśli dacie mi na piśmie podpisane przez notariusza oświadczenie, że ta wieża nie szkodzi zdrowiu - mówiła Teresa Ulbrich. - Będzie to gwarancja, że w razie choroby będę się mogła domagać od was odszkodowania. Przedstawiciele Ery przyznali, że takich oświadczeń nie wystawią. - A właśnie w tym szkopuł - tłumaczy Krystyna Świgoń, mieszkanka kolonii Freunda. - Nikt nie dowiódł szkodliwości takiej wieży. Ale też nikt nie dowiódł, że jest nieszkodliwa. My możemy zacząć chorować dopiero za 5 albo i 10 lat. Operator nie zgadza się na zbudowanie wieży pod lasem, choć mieszkańcy prosili o to kilkakrotnie .

- To jest niemożliwe ze względów planistycznych - wyjaśniał Piotr Modzelewski. - Jedna wieża musi się "widzieć" z drugą. - Nikt mi nie wciśnie, że tej anteny nie można postawić 300 metrów dalej, pod lasem ! - mówi Bernard Świgoń. - My jesteśmy u siebie, a wy jesteście tu intruzami, musicie uszanować naszą wolę - tak chudobianie zakończyli spotkanie z przedstawicielami Ery.

- Działamy zgodnie z prawem - podkreślają ci drudzy. - Nasi klienci płacą grube pieniądze za abonament i chcą mieć pełny zasięg. Także w Chudobie.

(Przestępcy od Ery nie działają zgodnie z prawem, gdyż zagrożenie zdrowia ludzi jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy ludzie tego chcą - patrz najemnicy w Iraku, którzy za zapłaty do 800 dolarów za godzinę ryzykują za Amerykanów swoje życie. Oczywiście są tam też Polacy ale oni nie dostają tych pieniędzy gdyż są tam oficjalnie. Największy raibach robią oczywiście najemnicy niemieccy.. umtsno)

Mirosław Dragon, mdragon@nto.pl
Tel.0048-(0)34 35 82 281

Tygodnik Kluczborsko-Oleski, Redaguje Grzegorz Marcjasz
gmarcjasz@nto.pl
077 44 32 586